Kupiec Block - to klient Hulda, któremu przytakuje, pozwala na siebie krzyczeć, całkowicie mu się podporządkowuje, mieszka nawet w jego domu, aby móc stawić się na każde wezwanie. Proces kupca ciągnie się już od pięciu lat, a oprócz Hulda ma jeszcze pięciu innych adwokatów. Jest przekonany o tym, iż nie można zdać się tylko na siebie. Titorelli - jest malarzem, portrecistą sędziów i urzędników sądowych. Na strychu ma swoją pracownię, która jednocześnie jest jego mieszkaniem (należy do sądu). Józef zjawia się u niego z listem polecającym od fabrykanta. Okazuje się, iż malarz jest doskonale zorientowany w jego sprawie. Przedstawia Józefowi trzy możliwości działania: "prawdziwe uwolnienie, pozorne uwolnienie i przewleczenie". Pierwsza możliwość jest wręcz nierealna, więc natychmiast ją odrzuca, a następnie przedstawia dobre i złe strony pozostałych możliwości. Pozorne uwolnienie jest czasowym uchyleniem sprawy, która i tak zostanie wznowiona. Przewleczenie z kolei polega na zatrzymaniu procesu na jego wczesnym etapie. Titorelli doradza oskarżonemu, aby zdecydował się na którąś z podanych możliwości, a następnie namawia go do kupna swoich obrazów, trzech identycznych, brzydkich pejzaży. Leni - jest pokojówką i pielęgniarką Hulda. Obiecuje Józefowi wstawiennictwo u adwokata i w sądzie. Wskakuje mu na kolana, pozwala się całować, nie ukrywa, że chętnie zastąpiłaby jego kochankę. Jej charakterystyczna cecha to złączone skórą dwa palce u prawej ręki. Żona woźnego - jest praczką, zajmuje się też sprzątaniem sali rozpraw. Zdradza Józefowi, iż prześladujący ją na zebraniu człowiek jest studentem, który prawdopodobnie dojdzie do wielkiej władzy. Musi być więc wobec niego uległa, aby jej mąż nie stracił pracy. Okazuje się, iż utrzymuje ona stosunki także z sędzią śledczym. Józef K., za zgodą ów kobiety, zagląda do książek sędziego, dzięki czemu dowiaduje się, kim jest człowiek, który ma go osądzić. Żona woźnego oferuje mu pomoc i własne towarzystwo. Odchodzi jednak pokornie ze studentem Bertoldem, który na rękach zanosi ją do sędziego. Wuj Karol - jest krewnym Józefa z prowincji. Przyjeżdża do stolicy, aby załatwić swoje sprawy, jest też zaniepokojony plotkami na temat procesu. Pragnie pomóc krewniakowi, kontaktuje go ze swoim znajomym adwokatem, Huldem. Pani Grubach - to gospodyni dbająca o dom i lokatorów. Przygotowuje dla nich posiłki, zajmuje się sprzątaniem, lubi też ręczne robótki. Jest uosobieniem ładu i stabilizacji. Panna Bürstner - jest jedną z lokatorek pani Grubach, sąsiadką Józefa K. Bohater prosi ją o pomoc w sprawach prawniczych, zabiega też o jej względy. Dziewczyna, za pośrednictwem panny Montag, informuje go, iż nie chce utrzymywać z nim kontaktów. Kapelan więzienny - Józef K. spotyka go w katedrze. Ten przemawia do niego z ambony, a następnie schodzi i w bezpośrednim kontakcie przeprowadza z nim rozmowę, najważniejszą w powieści. Ksiądz jest zdania, iż oskarżony nie rozumie swego położenia. Wygłasza przypowieść o odźwiernym i człowieku ze wsi, który nie został dopuszczony do prawa, a następnie podaje interpretacje ów przypowieści. Zaleca szacunek dla prawa.