Poseł PiS wjechał w płot
Poseł Ryszard Kaczyński (PiS) wjechał w poniedziałek nad ranem w płot koło Pucka w Pomorskiem. Poseł miał prawie 1,7 promila alkoholu we krwi.
Do zdarzenia doszło po godz. 3. nad ranem w miejscowości Połczyno. O peugeocie, który wjechał w ogrodzenie, poinformował policję właściciel posesji. Jak się okazało, autem kierował poseł Ryszard Kaczyński. Miał 1,69 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Posłowi zatrzymano prawo jazdy i dowód rejestracyjny.
O tym, że chodzi o posła PiS, PAP dowiedziała się nieoficjalnie. Oficjalnie pomorska policja potwierdza jedynie fakt, że doszło do takiego zdarzenia. - Funkcjonariusze zastosowali obowiązującą w takich przypadkach procedurę, do której mężczyzna się zastosował - relacjonowała enigmatycznie rzeczniczka pomorskiej policji Danuta Wołk-Karaczewska.
Sprawą zajmuje się obecnie prokuratura. Za jazdę po pijanemu grozi do dwóch lat więzienia. Będą też konsekwencje polityczne.
Popołudniu prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zawiesił pomorskiego posła w prawach członka partii. Wcześniej decyzją szefa klubu PiS Przemysława Gosiewskiego, R.Kaczyński został zawieszony w prawach członka klubu PiS. We wtorek Gosiewski wystąpi z oficjalnym wnioskiem o wydalenie Kaczyńskiego z klubu - wynika z oświadczenia Biura Prasowego klubu PiS przesłanego PAP.
Problemy z promilami ma zresztą nie tylko poseł Kaczyński. Dzisiejszy "Fakt" opisał augustowską libację parlamentarzystów z Komisji Kultury Fizycznej i Sportu kierowanej przez Janusza Wójcika. Dziennik twierdzi, że impreza omal nie skończyła się tragedią, bo gdyby nie reporterzy gazety, to upity przez posłów protokolant komisji prawdopodobnie by się utopił.
INTERIA.PL/PAP