Poseł PiS od 17 lat próbuje zostać magistrem
O tym, że Prawo i Sprawiedliwość nie cierpi "wykształciuchów", świadczy całą swoją osobą poseł Paweł Poncyljusz. Były wiceminister gospodarki od 17 lat studiuje historię, bo... nie może zaliczyć łaciny, czytamy w "Super Expresie".
- Ten przedmiot zupełnie mi nie leży - mówi "SE". I dodaje, że po Nowym Roku czeka go kolejny egzamin.
tak trudno wiedza wchodzi do głowy? - Po prostu za słabo się przykładałem - przyznaje parlamentarzysta. Nie ma ochoty zwalać winy na złych profesorów.
Na przykład na magister Iwonę Salamonowicz-Górską, która od lat z mozołem uczy go tego przedmiotu. - To nie tak, że pani magister uwzięła się na mnie. Nie jest też wyjątkową piłą - wyznaje Poncyljusz.
Na warszawskiej uczelni śmieją się nawet, że przez tyle lat Poncyljusz zdążył się już zaprzyjaźnić z lektorką od łaciny. - Gdybym się zaprzyjaźnił, to pewnie byłoby po sprawie - żartuje polityk, wieczny student.
Z zaliczeniem łaciny męczy się już 17 rok. Przez to nie może przystąpić do obrony pracy magisterskiej. - Dwa razy byłem blisko. Zaliczyłem część materiału i... na następny termin nie poszedłem. Cóż, zaczęło się normalne życie zawodowe i na naukę nie wystarczało czasu - tłumaczy w "Super Expresie".
Nie załamuje jednak rąk. Ma nadzieję, że zaraz po Nowym Roku będzie w końcu magistrem.