Tymczasem Przemysław Gosiewski oświadczył w niedzielę PAP, że nie jest "inicjatorem" kandydatury Katarzyny Paluszkiewicz-Soloch na stanowisko dyrektora zarządzającego w Fundacji Współpracy Polsko- Niemieckiej. Przyznał, że został poproszony o opinię w tej sprawie i jest ona pozytywna. Dodał, że decyzja o nominacji jeszcze nie zapadła. Według ustaleń "Wprost", Katarzyna Paluszkiewicz-Soloch w najbliższych dniach ma zostać członkiem zarządu - dyrektorem zarządzającym w Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej. Ma zastąpić na tym stanowisku Jana Truszczyńskiego. Decyzja już zapadła. Kandydaturę żony wiceministra prawdopodobnie jeszcze w najbliższym tygodniu zatwierdzi Rada Ministrów. Przemysław Gosiewski i Paweł Soloch od lat utrzymują przyjacielskie kontakty. Według informatorów "Wprost", to właśnie Gosiewski lansował żonę znajomego na posadę w fundacji. Minister Gosiewski nie widzi nic złego w tym, że tak eksponowane stanowisko obejmie członek rodziny wysokiego rangą urzędnika państwowego. - Jestem po rozmowie z panią Paluszkiewicz-Soloch i oceniam jej kandydaturę jako dobry wybór, bo wszystko wskazuje na to, że umie zarządzać dużymi grupami ludzi, zna język i realia niemieckie. Jestem za rekomendacją tej osoby - tłumaczy "Wprost" minister Gosiewski, przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów. Innego zdania są osoby związane z fundacją. - To absolutny skandal i przykład kumoterstwa. Tak poważną organizacją winien zarządzać ktoś z prawdziwym doświadczeniem, dobrze znany Niemcom. Ta pani nie ma takiego doświadczenia i predyspozycji - mówi jeden ze współpracowników fundacji. Przemysław Gosiewski bagatelizuje sprawę. Twierdzi, że to nie on zaproponował Paluszkiewicz-Soloch na stanowisko w fundacji, ale minister Mariusz Błaszczak, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. - Zresztą i tak nie ma mowy o żadnym skandalu czy załatwianiu posad. To, że mąż kandydatki jest wiceministrem, nie oznacza, że jego żona nie może pełnić takiej funkcji. Decydują czynniki merytoryczne - przekonuje Gosiewski. Katarzyna Paluszkiewicz-Soloch była "pracownikiem merytorycznym" w organizacji Polsko-Niemiecka Współpraca Młodzieży. W nowej roli zarabiać będzie blisko 5 tys. euro miesięcznie. Zgodnie z przepisami dotyczącymi polsko-niemieckich fundacji, od swojej pensji nie będzie płacić podatku. - Decyzja jeszcze nie zapadła - tak minister Przemysław Gosiewski w rozmowie z RMF skomentował dzisiaj informacje "Wprost". - O takiej możliwości dowiedział się pan Soloch ode mnie, (...) ale to nie ja wpadłem na ten pomysł - mówi Gosiewski w rozmowie z reporterką RMF FM. Jak dodaje kandydaturę pani Paluszkiewicz-Soloch do konsultacji otrzymał od szefa kancelarii prezesa Rady Ministrów. Co ciekawe minister Gosiewski został poproszony o konsultacje wyłącznie tej kandydatury choć podobno są jeszcze inne. Po rozmowie z żoną kolegi doszedł jednak do wniosku, że ta jest bardzo dobrze przygotowana do objęcia funkcji, ponieważ jest germanistką i przedtem zajmowała się wymianą młodzieży polsko-niemieckiej. Więcej o tej sprawie będzie można przeczytać w poniedziałkowym numerze tygodnika "Wprost".