O szczycie w Wilnie Lech Kaczyński opowiadał w Polskim <a href="http://www.rmf.fm" target="_blank">Radiu</a>. Prezydencka wpadka w kraju przeszła bez echa, wychwyciły ją natomiast rosyjskie i ukraińskie media. "Komsomolska Prawda" napisała o freudowskiej pomyłce polskiego prezydenta: "Jeśli w każdym Rosjaninie widzi się imperialistę, to po tej wypowiedzi, każdy Gruzin powinien się zacząć utożsamiać ze Stalinem". Rosyjski komentator pokusił się nawet o psychoanalizę przejęzyczenia prezydenta Kaczyńskiego. Na jej podstawie dał do zrozumienia, że rządzący w Polsce politycy wciąż żyją wyłącznie upiorami przeszłości. Świadczyć ma o tym m.in. niedawna wypowiedź ministra Sikorskiego, który w projekcie Gazociągu Północnego zobaczył powtórkę z paktu Ribbentrop-Mołotow. Sam prezydent tłumaczy się, że doskonale odróżnia przywódcę ZSRR od prezydenta Gruzji. - Ponieważ to jest pewnie bardzo znane gruzińskie nazwisko w Polsce, mogłem się pomylić, ale znakomicie odróżniam Stalina od Saakaszwilego - powiedział w rozmowie z RMF FM Lech Kaczyński.