Polscy żołnierze wyjeżdżają do Kosowa
Polski oddział ma w Kosowie wzmocnić siły pokojowe KFOR. Jedna grupa żołnierzy wyleci z wrocławskiego lotniska najnowocześniejszymi samolotami transportowymi armii amerykańskiej C-17. Weźmie ze sobą część sprzętu wojskowego, m.in. transportery opancerzone. Druga grupa żołnierzy zamiast samolotami będzie jechać na Bałkany pociągami.
Transport lotniczy to najszybszy sposób dostarczenia na miejsce żołnierzy i wyposażenia. Niestety polskie lotnictwo wojskowe nie ma nowoczesnych transportowców i dlatego korzysta z pomocy sojuszników z NATO.
Nowa grupa Polaków dołączy do żołnierzy z 10 Brygady Kawalerii Pancernej stacjonujących w Kosowie od połowy ubiegłego miesiąca. Oddział pojechał na Bałkany na manewry pokojowe i został na miejscu, gdy NATO poprosiło kraje członkowskie o wzmocnienie sił KFOR.
Nowy oddział polskich żołnierzy będzie stacjonować prawdopodobnie na terenie Kosovskiej Mitrovicy, zamieszkiwanej zarówno przez kosowskich Albańczyków, jak i Serbów. Polacy są bowiem wysoko oceniani przez dowództwo operacji pokojowej na Bałkanach jako siła, która potrafi się porozumieć z obiema stronami kosowskiego konfliktu.