Polacy wyjadą dziś na wojnę
36 żołnierzy z plutonu likwidacji skażeń 4. Pułku Chemicznego w Brodnicy prawdopodobnie wyleci dziś w rejon Zatoki Perskiej. Polska nie wysyła jednak w rejon wojny wszystkich specjalistów. Drugi taki oddział chemiczny stacjonuje w Tarnowskich Górach na Śląsku. Na razie rozkazów do wyjazdu nie ma, ale niektórzy tamtejsi specjaliści są na to przygotowani.
Jak mówi major Marek Woźniak z jednostki w Tarnowskich Górach, Irakijczycy mogą użyć trzech gazów bojowych: "Każdy z nich jest bardzo niebezpieczny i w zależności od stężenia i miejsca, w którym byłby użyty, może powodować oparzenia, choroby wewnętrzne i śmierć. Najbrdziej śmiertelnym środkiem, tym który najszybciej zabija, jest oczywiście VX. Drugim jest sarin. Choć jest to środek zaliczany do środków nietrwałych. A z trwałych środków to jest ten słynny iperyt, czyli ten gaz musztardowy".
To właśnie gaz musztardowy został użyty przez Saddama Husajna w wojnie iracko-irańskiej oraz przeciwko Kurdom.
Przed tego typu gazami, które wchłaniane są nie tylko przez drogi oddechowe, ale również przez skórę, chroni specjalistyczny sprzęt. Mają go oczywiście polscy żołnierze jadący w rejon konfliktu.
Do operacji rozbrajania Iraku zostali wyznaczeni także marynarze z okrętu wsparcia logistycznego "Kontradmirał Xawery Czernicki" oraz Komandosi GROM-u.