Po nawałnicach: 1 ofiara śmiertelna, ponad 100 uszkodzonych budynków
W wyniku nawałnic, które w sobotę przeszły nad siedmioma powiatami województw pomorskiego, kujawsko-pomorskiego i wielkopolskiego zginęła jedna osoba, 10 zostało rannych, ponad 100 budynków jest uszkodzonych - poinformowała PAP w niedzielę Straż Pożarna.
Trąby powietrzne nad Polską
Strażacy cały czas usuwają skutki tych nawałnic. - Do tej pory odnotowaliśmy ponad 450 interwencji strażaków, zaangażowanych w nie było 260 zastępów i około 1200 strażaków - zaznaczył rzecznik Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak. Dodał, że spośród uszkodzonych budynków 46 to budynki mieszkalne.
Ofiara śmiertelna to 60-letni mężczyzna, który zginął wskutek przewrócenia się domku letniskowego w miejscowości Wycinki w woj. pomorskim. W tym województwie pięć osób zostało rannych, kolejnych pięciu rannych jest w woj. kujawsko-pomorskim.
W woj. pomorskim nawałnica dotknęła powiaty starogardzki, kwidzyński i sztumski. Zniszczone zostały tam 42 budynki, w tym 19 mieszkalnych. W woj. kujawsko-pomorskim wichura przeszła nad powiatami świeckim i tucholskim. Straż odnotowała w tamtym rejonie zniszczenia 52 budynków, w tym 24 mieszkalnych.
W woj. wielkopolskim nawałnica przeszła nad powiatami pilskim i czarnkowsko-trzcianeckim i zniszczonych zostało osiem budynków, w tym trzy mieszkalne.
Sześć osób zostało poszkodowanych wskutek trąby powietrznej, która przeszła w sobotę nad powiatami świeckim i tucholskim w woj. kujawsko-pomorskim - wynika z ostatnich raportów.
We wsi Stara Rzeka trąba niemal doszczętnie zniszczyła przyczepę kempingową, w której znajdowała się trzyosobowa rodzina. Matka została przetransportowana do szpitala w Bydgoszczy, a ojciec z dzieckiem został przewieziony karetką do szpitala w Grudziądzu.
Jak poinformował w niedzielę rzecznik Komendy Powiatowej Straży Pożarnej Paweł Puchowski kobieta i mężczyzna już opuścili szpital, a dziecko pozostało jeszcze w tej placówce.
Poszkodowanych zostało też dwoje kajakarzy płynących Wdą, a także jeden mieszkaniec wsi, na których spadły oberwane gałęzie drzew.
Rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego Bartłomiej Michałek poinformował, że w powiatach świeckim i tucholskim zniszczonych i uszkodzonych zostało kilkadziesiąt budynków mieszkalnych, gospodarczych i inwentarskich.
W powiecie tucholskim zniszczony został całkowicie jeden dom, a osiem domów zostało uszkodzonych, podobnie jak 12 budynków gospodarczych. Uszkodzone są dwie linie wysokiego napięcia. W powiecie świeckim uszkodzonych zostało dziewięć domów i dwa domy letniskowe.
Michałek poinformował, że od poniedziałku rozpocznie się wypłacanie poszkodowanym zasiłku w wysokości do 6 tysięcy złotych.
Powalony silos na torach kolejowych
Służbom kolejowym udało się usunąć z torów w Smętowie Granicznym powalony na nie silos: pociągi jeżdżą bez opóźnień - zapewniają kolejarze. Silos tarasował jeden z torów trakcji elektrycznej między Gdańskiem a Bydgoszczą. 15-metrowy zbiornik został zwiany na tory. Jak poinformował zastępca dyrektora gdyńskiego oddziału Zakładu Linii Kolejowych PKP PLK Leszek Lewiński, silos został w nocy pocięty na kawałki i uprzątnięty.
- W tych pracach pomagali nam miejscowi rolnicy, którzy własnymi ciągnikami ściągali z torów kawałki pociętego silosa - powiedział Lewiński dodając, że silos padając uszkodził trakcję elektryczną. - Na szczęście tory trakcji spalinowej były przejezdne i po nich mogliśmy puszczać pociągi elektryczne - lokomotywy spalinowe przeciągały przez ten odcinek pociągi elektryczne, a potem udało się przywrócić ruch na jednej trakcji elektrycznej - powiedział Lewiński.
Dodał, że w tej chwili w Smętowie trwają pracę nad udrożnieniem drugiego toru przeznaczonego dla pociągów elektrycznych. - Prostujemy w tej chwili metalowe słupy podtrzymujące trakcję elektryczną, które zostały wygięte przez wiatr. Sądzę że do popołudnia uda nam się uporać z tymi pracami - powiedział Lewiński wyjaśniając, że prace prowadzone przez kolejarzy nie powodują w tej chwili żadnych utrudnień w ruchu pociągów.
Rzecznik PKP PLK Mirosław Siemieniec powiedział, że pociągi na trasie Bydgoszcz-Tczew mogą być jeszcze opóźnione od kilkunastu do kilkudziesięciu minut. - Jeżeli jest pora, kiedy jedzie kilka pociągów, to one muszą być ułożone przez dyspozytorów kolejno; jeżeli jedzie jeden pociąg, to nie ma problemu, może on przejechać bezpośrednio - powiedział Siemieniec.
Piotr Porożyński z Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa w Gdańsku, poinformował, że w niedzielę strażacy zajmują się usuwaniem drugorzędnych zniszczeń. Uprzątane są m.in. powalone przez nawałnicę drzewa, które nie stanowiły zagrożenia dla ludzi. - Z naszych informacji wynika, że wszystkie drogi w województwie są przejezdne - poinformował Porożyński.
PAP/INTERIA.PL