Publicysta zachorował na COVID-19 w marcu. Jego stan był poważny, musiał przebywać pod respiratorem. W rozmowie z Kamilą Baranowską w "Do Rzeczy" opowiedział o zmaganiach z chorobą. "Nie bardzo miałem czas, żeby się bać, bo wszystko działo się bardzo szybko. Zapytałem tylko jednego pielęgniarza: 'No i co teraz będzie?', on mi odpowiedział: 'Teraz pod respiratorem zapadnie pan w sen', więc pytam: 'I co dalej?', a on: 'Albo się pan obudzi, albo nie'" - wspomina. Jak podkreśla, jest wdzięczny lekarzom ze szpitala MSWiA w Warszawie. "Wiem, że zrobili wszystko, ale absolutnie wszystko, żeby mnie ratować" - powiedział. Zaznaczył też, że ogromne znaczenie miała dla niego świadomość, że "tak wiele osób się za niego modliło". "Kiedy postanowiłem tym ludziom podziękować za pośrednictwem Twittera, spotkał mnie atak, że zamiast modlącym powinienem dziękować lekarzom. Przecież to oczywiste, że lekarzom dziękowałem nie raz" - dodał. "Obudziłem się po 31 dniach" Semka opowiedział także o dniu, w którym trafił do szpitala. Jak wspomina, nie podejrzewał, że jego stan okaże się tak poważny. "Po prostu źle się poczułem". Jeszcze tego samego dnia publicysta trafił do szpitala i znalazł się pod respiratorem. "Obudziłem się po 31 dniach" - mówi. "Trudno sobie wyobrazić, co przez ten miesiąc przeżywała moja żona, każdego dnia będąc przygotowana na najgorszy telefon" - wskazuje. Hart ducha małżonki i swojej córki określa mianem "niewyobrażalnego". Czas po wybudzeniu opisuje jako okres "między jawą a snem". Wspomina też, że lekarze testowali go, czy nie ma zaników pamięci: "Pytali np. o zegarek tenisistki Igi Świątek i czekali, co ja na to". Z pamięcią Semka problemów nie miał, ale wciąż pracuje nad odzyskaniem sprawności fizycznej: "Przez miesiąc walczyłem o to, by móc w ogóle usiąść na łóżku". "Trudno te historie wymazać z pamięci" Publicysta wspomniał też sceny, jakie widział na oddziale covidowym. "Trudno zapomnieć wychodzące korytarzem zapłakane żony czy matki. (...) trudno te historie wymazać z pamięci, bo to są poruszające rzeczy. One sprawiają, że jestem przekonany co do tego, że w Polsce o tym, jak groźny jest covid, wiedza jest bardzo mała" - mówi w wywiadzie. Piotr Semka to dziennikarz i publicysta. W przeszłości związany z takimi tytułami prasowymi jak "Rzeczpospolita", "Wprost", "Gazeta Polska" czy "W Sieci". W 2019 roku otrzymał z rąk prezydenta Andrzeja Dudy Krzyż Wolności i Solidarności za działalność na rzecz niepodległości i suwerenności Polski oraz respektowania praw człowieka w latach PRL.