Podczas wtorkowego spotkania pielęgniarek i położnych z kierownictwem ministerstwa zdrowia ma zostać omówiona kwestia zmian w systemie ochrony zdrowia, głównie dotyczących kontraktowania świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, udzielanych przez pielęgniarki i położne. Propozycje takich zmian resort zaprezentował pod koniec kwietnia bieżącego roku, a następnie ponowił w piśmie skierowanym do Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych oraz do Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Ministerstwo zaproponowało m.in. określanie w kontraktach minimalnej obsady pielęgniarek i ich kwalifikacji. Zapowiedziano również stworzenie specjalnych mechanizmów finansowania pracy pielęgniarek i tym samym częściowe uniezależnienie ich wynagrodzenia od pensji etatowych. Minister Arłukowicz informował wówczas, że nowe kontrakty podpisywane przez szpitale z NFZ mogą obowiązywać dopiero od lipca przyszłego roku. Stosowne rozporządzenia MZ miałyby powstać przed końcem br. "To pierwszy krok w kierunku kompleksowego rozwiązania problemów" Organizacje pielęgniarskie oceniły propozycję resortu jako zbyt ogólną, podkreśliły jednak, że jest to pierwszy krok w kierunku kompleksowego rozwiązania problemów tej grupy zawodowej. NRPiP w piśmie wystosowanym do MZ napisała, że oczekuje sprecyzowania propozycji resortu "poprzez przedstawienie propozycji brzmienia konkretnych przepisów właściwych aktów prawnych oraz terminów wdrożenia tych przepisów w życie, a także uszczegółowienia zasad finansowania proponowanych rozwiązań, tak by środki finansowe faktycznie trafiły do pielęgniarek i położnych realizujących określone zadania". Pielęgniarki z OZZPiP zwróciły m.in. uwagę, że ministerstwo nie określiło, w jaki sposób zamierza zabezpieczyć środki finansowe na realizację zadań pielęgniarskich. Nie wskazano również, kto będzie kontraktował ich realizację. Zdaniem pielęgniarek określenie minimalnej liczby etatów przeliczeniowych powinno obejmować wszystkie zakresy kontraktowania świadczeń gwarantowanych, a nie jedynie lecznictwa szpitalnego, jak jest to w propozycji MZ. Kampania społeczna "Ostatni dyżur" Pod koniec maja br. wiceminister zdrowia Cezary Cieślukowski wyjaśniał w Sejmie, że zaproponowane przez resort zmiany systemowe, m.in. zmiana warunków świadczeń, wdrożenie nowych produktów rozliczeniowych, podniesienie stawek kapitacyjnych, będzie wiązało się z wygenerowaniem dodatkowych środków z NFZ. Poinformował, że Fundusz przeprowadził wstępną kalkulację kosztów i zasugerował pewną kwotę, która może być zaproponowana pielęgniarkom podczas negocjacji. OZZPiP zapowiedział, że jeśli resort nie wprowadzi konkretnych zmian w przepisach, wówczas od września tego roku będą ogłaszane akcje strajkowe. Pielęgniarki oczekują również, że postulowane zmiany wejdą w życie jak najszybciej. - Jeżeli zamiarem MZ jest odkładanie wejścia w życie zmian na perspektywę 2016 r. i 2017 r., to my takiego harmonogramu nie akceptujemy - ostrzega OZZPiP. Pod koniec maja NRPiP rozpoczęła kampanię społeczną "Ostatni dyżur", w ramach której są zbierane podpisy pod petycją zawierającą apel do rządu i parlamentarzystów o "podjęcie natychmiastowych działań w celu opracowania i wdrożenia programu zabezpieczenia społeczeństwa w świadczenia realizowane przez pielęgniarki i położne". Podpisy będą zbierane do listopada, a następnie zostaną przekazane rządowi. Pielęgniarki przywołują statystyki z których wynika, że w Polsce przypada 5,2 pielęgniarki na 1000 mieszkańców, podczas gdy np. w Szwajcarii - 16, w Dani - 15, a w Czechach i Słowenii - 8. Zdecydowana większość pielęgniarek jest pomiędzy 41. a 65. rokiem życia. Średnia wieku w tej grupie zawodowej to obecnie 48 lat. Zdaniem NRPiP już za niespełna pięć lat Polacy mogą zostać pozbawieni profesjonalnej opieki pielęgniarskiej i położniczej. Wtorkowe spotkanie rozpocząć się ma o godz. 15 w warszawskim centrum Dialog.