Olbrychskiemu może grozić do 5 lat więzienia
Prokuratura zajęła się sprawą piątkowych wydarzeń w warszawskiej Zachęcie. Podczas prezentowanej wystawy zdjęć znanych aktorów w mundurach nazistów Daniel Olbrychski zniszczył szablą kilka fotografii kolegów-aktorów. Dwie swoje, zabrał z wystawy.
Doniesienie o incydencie złożyła dyrektor galerii, Anda Rottenberg. Teraz prokuratura zastanawia się, czy wszcząć śledztwo. Gdyby do tego doszło, Olbrychskiemu może grozić od 3 miesięcy do nawet 5 lat więzienia.
- Chciałem gwałtownie zwrócić uwagę na haniebność tego rodzaju pomysłów i ukrócić znieważanie mnie i moich kolegów. Nikt z organizatorów wystawy nie pytał nas o pozwolenie na umieszczenie zdjęć - tłumaczy aktor. W obronie Olbrychskiego stanął podlaski poseł AWS, Krzysztof Jurgiel. Parlamentarzysta podziękował aktorowi listownie za jego sprzeciw. Podkreślił, że jest dumny, iż Olbrychski, rodowity Podlasianin, zdecydował się na taki gest. Według Jurgiela, jeżeli autorzy wystawy chcieli zaprotestować przeciw nazizmowi i faszyzmowi, to odnieśli odwrotny skutek.
To wszystko nie zraża autorów wystawy. Postanowili oni ponownie otworzyć kontrowersyjną wystawę zatytułowaną "Piotr Uklański. Naziści". Będzie ją można oglądać najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu. - Najlepszym dowodem na to, że wystawa nie propaguje nazizmu, jest to, że zostanie przedstawiona w Muzeum Żydowskim w Nowym Jorku - powiedział kurator wystawy, Adam Szymczyk.