Ofiara politycznych układów?
Wyniki przeprowadzonej dzisiaj sekcji zwłok Macieja Tokarczyka potwierdziły, że prezes Narodowego Funduszu Zdrowia popełnił samobójstwo. Biegły wykluczył jednocześnie udział innych osób w tej tragedii.
Według informacji przekazanych przez rzecznika Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Mieczysława Orzechowskiego, sekcja potwierdziła wyniki wstępnych oględzin - że Tokarczyk zmarł z powodu rozległych ran czaszkowo-mózgowych, spowodowanych postrzałem w głowę. Dzisiaj prokuratura ta wszczęła oficjalnie śledztwo w sprawie śmierci prezesa NFZ.
- Zaszczuli Maćka, Miller z Łapińskim go zaszczuli. Chciał odejść, ale oni mu nie pozwalali, potrzebowali kozła ofiarnego - tak mówili RMF najbliżsi znajomi Macieja Tokarczyka po jego śmierci. Prezes NFZ prawdopodobnie popełnił samobójstwo.
- To był bardzo dobry człowiek, podobnie jak cała rodzina - mówią najbliżsi sąsiedzi i przyjaciele prezesa NFZ. Według nich Maciej Tokarczyk nie wytrzymał napięcia.
W piątek wieczorem szef NFZ przyjechał z żoną z Warszawy na weekend do swojego domu w Wójtowie pod Olsztynem. W sobotę po południu, przed domem rodzinnym Tokarczyk strzelił sobie w głowę z broni myśliwskiej. Jego ciało znalazła żona.
Według prokuratury, jest niemal pewne, że Tokarczyk popełnił samobójstwo. Nie wiadomo jednak nic o motywach - mówi się z jednej strony o kłopotach ze zdrowiem prezesa, słychać jednak także głosy przypominające o finansowym krachu w podległym mu NFZ.
Miller: wyrażam głęboki żal z powodu śmierci Tokarczyka
Premier Leszek Miller wyraził głęboki żal z powodu śmierci prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia MaciejaTokarczyka. Szef rządu powiedział dzisiaj, że nie wie, jakie były powody tej dramatycznej decyzji.
- Pragnę wyrazić głęboki żal z powodu tragicznej śmierci. Głęboko ona nas poruszyła. Nie wiem rzecz jasna, jakie były powody tej dramatycznej decyzji - powiedział Miller.
- Kiedy miałem okazję ostatni raz rozmawiać z szefem Funduszu, usłyszałem od niego, że jest bardzo przygnębiony swoją chorobą, dwoma operacjami, które miały miejsce - bardzo skomplikowanymi, ciężkimi. Starałem się wlać trochę otuchy w serce mojego rozmówcy. Ale jestem też pod wrażeniem tego, co się stało - dodał.
Premier przekazał kondolencje rodzinie zmarłego i wszystkim jego współpracownikom.
Pytany o przyszłość NFZ i plan finansowy odparł, że nie sądzi, aby sytuacja wyglądała tak źle, jak się mówi. Szef rządu powiedział, że trzeba jak najszybciej wybrać i mianować nowego szefa Funduszu, uzupełnić skład kierownictwa i - jak zaznaczył - w ścisłej harmonii, we współpracy z ministrem zdrowia postawić "kropki nad i tam, gdzie ich nie ma".
RMF/PAP