Odchodzi, nie odchodzi...
Szef MSZ Stefan Meller żartuje, że "informacje o jego śmierci są przedwczesne", ale nie zaprzecza też jasno informacjom o swojej dymisji.
Minister zaznaczył dziś tylko, że jej ewentualnym powodem nie byłyby na pewno - jak donosi prasa - powody natury zdrowotnej czy osobistej. Powtórzył, że na razie przygotowuje się do swojego sejmowego wystąpienia podsumowującego dotychczasową pracę.
Meller żartował dziś, że ze zdziwieniem dowiedział się rano o swoim stanie zdrowia. Sparafrazował też słynne powiedzenie Marka Twaina, że "informacje o jego śmierci są przedwczesne":
- Usłyszałem też, że chodzi o sprawy osobiste i zapytałem żony, czy ode mnie odchodzi, potem zapytałem dzieci, czy już mnie nie kochają - żartował szef resortu dyplomacji.
Nieoficjalnie wiadomo, że powodem chęci odejścia ministra miałby być konflikt w samym ministerstwie. Stefan Meller potwierdził, że zmaga się z pewnymi kłopotami w resorcie, które zaprzątają jego głowę i wiążą się z działaniami MSZ, ale więcej powiedzieć nie chciał.
Pogłoska o rezygnacji Mellera krąży po Warszawie już od kilku dni - napisało dziś "Życie Warszawy". Słyszał ją m.in. prof. Bronisław Geremek.
O pierwszych kłopotach było głośno parę tygodni temu, kiedy Meller skłócił się z Jarosławem Pietrasem, szefem Urzędu Integracji Europejskiej. Ministrowi podobno nie układa się także współpraca z jego zastępczynią Anną Fotygą, która trafiła do MSZ z polecenia Lecha Kaczyńskiego - informuje "ŻW".
Poseł sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Tadeusz Iwiński (SLD) przypomina, że Mellerowi nie szczędzono upokorzeń. - Nie wszedł do Narodowej Rady Bezpieczeństwa, choć powinien z klucza. A eurodeputowany PO Jacek Saryusz-Wolski potwierdził, że otrzymał propozycję objęcia stanowiska szefa MSZ - mówi Iwiński.
64-letni Meller jest najstarszym ministrem spraw zagranicznych w Europie. Siergiej Ławrow z Rosji ma 56 lat, Philippe Douste-Blazy z Francji - 53 lata, a Frank-Walter Steinmeier z Niemiec - 50 lat.
Jak twierdzi "Newsweek", poprzednie stanowisko Mellera - ambasadora Polski w Rosji - miałby zająć reżyser Krzysztof Zanussi. Tygodnik twierdzi, że nominacja dla Zanussiego jest już przesądzona, a zadecydowała o niej dobra znajomość rosyjskiego oraz popularność w Rosji i samego reżysera i jego filmów. Meller nazwał jednak te informacje pogłoskami i skomentował słowami: - Ja zajmuję się expose, pan Krzysztof Zanussi robieniem filmów
Stefan Meller zajmował stanowisko ambasadora Polski w Rosji przez trzy lata - do czasu, kiedy w listopadzie ubiegłego roku został ministrem spraw zagranicznych.
INTERIA.PL/RMF/PAP