Od 11 lipca szturm na uczelnie
Prawie wszystkie wyższe uczelnie akceptują wyniki nowej matury przy rekrutacji na studia. Oznacza to, że na większości kierunków nie trzeba będzie zdawać dodatkowych egzaminów.
Zrezygnowała z nich także Akademia Medyczna w Poznaniu. - Dodatkowe egzaminy zostały zachowane tylko w pewnych szczególnych sytuacjach - tłumaczy profesor Jacek Wysocki, prorektor poznańskiej uczelni.
Jako przykład wymienia technikę dentystyczną, gdzie kandydaci muszą narysować i ulepić modele z gliny. Na ratownictwo medyczne natomiast będą zdawali egzamin z pływania - tu potrzebna jest bowiem sprawność fizyczna.
Jednak na podstawowe kierunki lekarskie czy farmację kandydaci będą przyjmowani wyłącznie na podstawie nowej matury. Dodatkowy stres egzaminacyjny nie ominie natomiast chętnych do studiowania np. na kierunkach artystycznych i sportowych.
Co z rekrutacją na studia?
Tegoroczni maturzyści poznają swoje wyniki dopiero 11 lipca. Wtedy też zacznie się szturm na wyższe uczelnie. W większości szkół wyższych ten szturm będzie wirtualny, ponieważ rekrutacja będzie odbywać się przez internet. W połowie sierpnia uczelnie ogłoszą listy osób przyjętych na studia.
Szkoły będą same ściągać z Centralnej Komisji Egzaminacyjnej wyniki matur i ogłoszą listy rankingowe. Na Uniwersytecie Warszawskim 5 sierpnia każdy maturzysta będzie mógł sprawdzić, ile ma punktów i jakie ma szanse na dostanie się na dany kierunek. Do 11 sierpnia należy podjąć ostateczną decyzję, na jaki kierunek studiów złożyć podanie.
Czy ta operacja się uda? - Nie powinno być problemów jeżeli chodzi o system komputerowy - on się sprawdził w ubiegłym roku. Nie powinno być problemów z wypełnianiem danych przez kandydatów - uspokaja Adam Lompart, rzecznik UW.
A minister edukacji już obiecuje: "W przyszłym roku na pewno będzie lepiej". To na razie obietnice, jak będzie - przekonamy się za rok.
Studia = kolejne egzaminy
Gdy maturzyści dostaną się już na swoje wymarzone studia, niestety czekają na nich kolejne egzaminy. Pierwsza sesja to dla wielu czas o wiele trudniejszy niż matura. Wielu studentów stosuje jednak się do zasady 3Z, czyli zakuć, zdać i zapomnieć. Posłuchaj:
A jak do egzaminów przygotowywali się obecni wykładowcy? Posłuchaj wspomnień Emilii Martynowicz, doktor psychologii z Uniwersytetu Gdańskiego:
Egzaminy nie należą do najbardziej lubianych przez studentów etapów ich edukacji. Jednak od wyników, jakie żacy osiągają, w dużym stopniu zależy ich przyszłe życie. Student musi bowiem znaleźć pracę. Na co zwracają uwagę pracodawcy? - W czasie rozmowy kwalifikacyjnej to jest właśnie zorientowanie na cele, wyniki, wydajność - choćby w nauce, bo później mamy świadomość, że ta wydajność będzie duża także w pracy - podkreśla Jolanta Musielak z firmy Volkswagen Poznań.