Notatka ciągle tajna
Jan Kulczyk pod przysięgą twierdzi, że nie zna szefa Łukoilu. Tajne notatki wywiadu mają jednak świadczyć o czymś zupełnie innym. Dojście do prawdy wymaga jednak ich odtajnienia, ale do tego droga jest bardzo daleka.
Bez odtajnienia notatek podczas publicznego przesłuchania Jana Kulczyka śledczy mieli związane ręce. Co takiego skrywają materiały, które pozostają tajne?
Roman Giertych przekonuje, że szef wywiadu był skłonny odtajnić je już wcześniej, ale na przeszkodzie stanęła część komisji kierując się ochroną interesów służb wywiadowczych.
- Jesteśmy składową Paktu Północnoatlantyckiego; tam obowiązują pewne reguły, które uniemożliwiają koniunkturalne ujawnienia materiałów wywiadowczych - mówi jeden z członków komisji śledczej, Konstanty Miodowicz. - Ewentualne kłamstwa Kulczyka można przecież zdemaskować na tajnym przesłuchaniu - przekonuje Miodowicz.
- Udowodnić w sądzie się da, natomiast w opinii publicznej gorzej. Dlatego ja się będę przy tym upierał. Bo jest się przy czym upierać - mówi Giertych. - To nie jest tylko informacja o fakcie spotkania, ale o całym szeregu ustaleń, które zostały zrobione - więcej, które były realizowane - tłumaczy.
Gra miała się toczyć o sprzedaż sektora naftowego, czyli Orlenu i Rafinerii Gdańskiej Rosjanom.