- Rektor nie będzie niczego komentował - mówi Beata Derkacz, rzecznik prasowy UG. - Ufamy, że to tylko zbieg okoliczności. Faktem jest, że nie wszyscy pracownicy uczelni tak uważają. , wicedyrektor gdańskiej delegatury , mówi, że kontrola nie ma związku z niedawnym stanowiskiem Senatu uczelni, w którym czytamy: "Ustawę lustracyjną ingerującą w autonomię wyższych uczelni uważamy za szkodliwą [...]. Nie chcemy, aby oceny postaw moralnych kadry profesorskiej i wykładowców dokonywano na podstawie [...] trudnych do zweryfikowania dokumentów ". - Działania NIK zaplanowane były już w ubiegłym roku - mówi Reszko. - Nie obchodzi nas ani lustracja, ani poglądy gdańskich naukowców. Termin kontroli nie powinien budzić nieuprawnionych skojarzeń, sprawdzane mają być uczelnie w całym kraju. W samym Gdańsku również trzy inne. "GW" ustaliła, że chodzi o AWF, Akademię Sztuk Pięknych i Politechnikę. Na tej ostatniej w środę NIK rzeczywiście rozpoczął kontrolę. Centrala NIK potwierdza - skontrolowane będą prace doktorskie i habilitacyjne na 28 uczelniach, a także w Centralnej Komisji ds. Tytułów i Stopni Naukowych. Na liście są m.in.: Uniwersytet Jagielloński, Politechnika Krakowska, Uniwersytet Marii Curie- Skłodowskiej, , lubelska Akademia Rolnicza, Uniwersytet Adama Mickiewicza, poznańskie Politechnika i Akademia Rolnicza oraz warszawska Politechnika i Akademia Teatralna. - Zbadamy organizację i funkcjonowanie systemu awansu zawodowego nauczycieli akademickich - mówi Małgorzata Pomianowska, rzecznik NIK. - A także zasady finansowania rozwoju zawodowego pracowników naukowych i naukowo-dydaktycznych. - Nic o tym nie wiem - twierdzi Ewa Kafarska, rzecznik ministra nauki i szkolnictwa wyższego. - Trudno mi powiedzieć, czy to jest właściwe. Ale sądzę, że NIK wie, co robi. - Obecność NIK na uczelniach mnie nie dziwi - mówi prof. Tadeusz Luty, szef Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich i rektor Politechniki Wrocławskiej. - Ale nie rozumiem, jaką misję ma NIK w kontekście doktoratów i habilitacji. Mam nadzieję, że inspektorzy nie będą badać zawartości merytorycznej rozpraw naukowych.