Na potwierdzenie swoich słów Szustakiewicz pokazuje "przeciek" na temat kontroli, który przedostał się do jednej z ogólnopolskich gazet. Opublikowano tam wybiórczo fragmenty nieprawomocnego raportu Izby, na który ZUS nie miał szansy jeszcze odpowiedzieć. Przemysław Szustakiewicz zapewnia, że o "przecieku" z NIK-u nie może być mowy. - Chcę podkreślić, że nawet zapisywanie tychże protokołów kontrolnych odbywa się na komputerach, posiadających zabezpieczenia podobne do tych, jakie używane są np. w Ministerstwie Obrony Narodowej. - Nie można wykluczyć, że takie "przecieki" wystąpiły ze strony ZUS-u. O ile wiem, dość powszechnie powielano ten protokół, był on u członków kierownictwa, a nie wiem, czy nie w radzie nadzorczej ZUS-u także - stwierdził Szustakiewicz. - Ktoś próbuje manipulować faktami. Rzecznik Najwyższej Izby Kontroli i dodaje, że "nie dalej jak wczoraj NIK prosiła prezesa ZUS-u Lesława Gajka o nierozpowszechnianie nieprawomocnego raportu". Kontrolerzy Izby chcą, aby ich informacje najpierw zobaczyli posłowie, a to stanie się najwcześniej we wrześniu. Posłuchaj relacji reportera RMF FM z Warszawy, Marcina Firleja: