Największe różnice w wynagrodzeniach kontrolerzy NIK odkryli w przedsiębiorstwach najmniej rentownych, w których brak było powiązań pensji na stanowiskach kierowniczych z wynikami finansowymi przedsiębiorstwa. Zbulwersowała ich także sprawa gigantycznych odpraw dla zwalnianych członków zarządu spółek. Na przykład KGHM Polska Miedź wypłacił odchodzącym członkom zarządu prawie 4 miliony złotych odszkodowania i dorzucił jeszcze kolejne 5 milionów 700 tysięcy za to tylko, że przez rok powstrzymają się od pracy w konkurencji. Podobnie w Polskiej Żegludze Bałtyckiej w Kołobrzegu - pensje kierownictwa wypłacano na najwyższym możliwym poziomie, a przedsiębiorstwo z roku na rok przynosiło same straty.