Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Nieudana obława na "Idola"

Piotr Gontarczyk z IPN opisał w "Rzeczpospolitej" nieudane próby SB zwerbowania Jacka Kaczmarskiego, barda "Solidarności".

/Agencja SE/East News

SB zainteresowała się Kaczmarskim w kwietniu 1978 r., po jego występie w krakowskim Klubie Literatów. Założono sprawę o kryptonimie "Idol". Zamierzano zdobyć jak najwięcej informacji o poecie i jego rodzinie, planowano przeprowadzić rozmowy z jego rodzicami, kontrolowano listy przychodzące do Kaczmarskiego.

19 października 1978 r. Kaczmarski wystąpił w Niezależnym Salonie Kultury prowadzonym przez Tadeusza i Annę Walendowskich. Ze spotkania tego TW "Roman" pisał, że Kaczmarski "śpiewał poezję, dużo tekstów o zabarwieniu politycznym, krytyka totalitaryzmu, obozy NKWD, UB, krytyka Edwarda Gierka /.../".

Po kolejnych występach jeszcze w tym samym roku Kaczmarski został wezwany do Pałacu Mostowskich, a następnie wypytany o aktualne zajęcia, plany na przyszłość i charakter poezji. Tłumaczenia Kaczmarskiego SB-ek wziął za dobrą monetę i uznał, że nie ma on złych intencji, a interpretowanie jego twórczości jako wymierzonej w system to nieporozumienie. Sporządził więc notatkę, w której zaproponował zamknięcie sprawy "Idol" i tak uczyniono.

Jednak już miesiąc później SB-ek zwrócił się o zgodę na zarejestrowanie młodego poety w charakterze kontaktu operacyjnego z kryptonimem "JK". Zanim nawiązano z nim kontakt do teczki "JK" wpłynął meldunek niezostawiający większych wątpliwości, że funkcjonariusz został wprowadzony w błąd, a sam poeta prezentuje jednoznaczną "antysocjalistyczną" postawę.

Kilkakrotne próby rozmowy z poetą nie przynosiły rezultatów. Zamiar werbunku poety skończył się więc niepowodzeniem, a całą sprawę zamknięto w archiwum.

Wybuch stanu wojennego zastał poetę we Francji. W ramach retorsji za swą postawę Kaczmarski został wpisany na indeks osób niepożądanych w PRL - pisze Gontarczyk.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także