Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Niemieckie media: Koniec koalicji w Polsce

Niemieckie media elektroniczne zamieściły w sobotę wieczorem w głównych serwisach informacyjnych obszerne informacje o rozpadzie koalicji rządowej w Polsce i zapowiedzi przyspieszonych wyborów parlamentarnych.

Program drugi telewizji publicznej ZDF umieścił korespondencję z Polski na pierwszym miejscu głównego wydania wieczornych wiadomości. - Polski rząd wytrzymał tylko dwa lata. Teraz, po dłuższym kryzysie, jest u kresu - powiedziała prowadząca audycję Petra Gerster.

W relacji z Warszawy podkreślono, że złożona z trzech partii koalicja już od tygodni "kruszyła się", istniejąc ostatnio właściwie tylko "na papierze". ZDF przypomniała kulisy ostatnich wydarzeń, wyjaśniając, że ostry kryzys rozpoczął się 9 lipca dymisją Andrzeja Leppera.

Autorzy materiału podkreślili, że "ostro prawicowi i narodowo nastawieni" bracia Kaczyńscy doszli dwa lata temu do władzy pod hasłem walki z korupcją. Wspólnie chcieli też skończyć z wypaczeniami komunistycznego kraju.

- Teraz Kaczyński sam zaciągnął hamulec bezpieczeństwa i opowiedział się za nowymi wyborami. Z sondaży wynika, że jego partia straci głosy - powiedziano w komentarzu.

Zapowiedź przyspieszonych wyborów jest reakcją na trwający od miesięcy kryzys koalicji rządowej - poinformował pierwszy program niemieckiej telewizji ARD, dodając, że wybory mogą odbyć się już jesienią. Sojusz PiS z "ultrakonserwatywną" LPR i partią chłopską Samoobrona po dwóch latach "ostatecznie rozpadł się" i jest "kupą gruzu" - ocenia stacja.

Aby rozwiązać parlament, konieczne jest poparcie dwóch trzecich posłów - tłumaczy ARD, dodając, że opozycja zasygnalizowała już zgodę na wcześniejsze wybory.

ARD przytoczyła opinie kilku warszawiaków: "Jest mi już wszystko jedno. Panuje kompletny chaos, nie wiem, czy wybory są w stanie cokolwiek zmienić" - powiedziała jedna z uczestniczek ulicznej sondy. "Od dwóch lat mamy istny cyrk" - dodał inny pytany o opinię mieszkaniec stolicy.

"Pytanie brzmi: co przyniosą nowe wybory? Partia opozycyjna PO może, jak wynika z sondaży, dostać nawet 30 procent, ale nie ma silnego partnera koalicyjnego. Możliwe więc, że partia Kaczyńskich PiS znów będzie uczestniczyła we władzy" -powiedziano w telewizyjnym komentarzu.

Rozgłośnia radiowa Deutschlandfunk zwraca uwagę, że w obecnej sytuacji nie jest możliwe trwanie rządu mniejszościowego. Autor komentarza podkreślił, że premier Kaczyński kilkakrotnie groził ostatnio wyborami, zawsze jednak cofał się w ostatniej chwili przed "postawieniem kropki nad i". Jednak ostatnie wydarzenia stworzyły wrażenie, że rząd jest całkowicie niezdolny do działania - ocenia dziennikarz.

Deutschlandfunk przytoczyła opinię polskiego publicysty Tomasza Wołka, którego zdaniem Kaczyński nie miał wyboru, gdyż ostatnie wydarzenia groziły destrukcją jego własnej partii, PiS.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także