Nie chcą Giertycha
Petycja z 60 tysiącami zebranych w internecie podpisów o odwołanie lidera LPR Romana Giertycha ze stanowiska ministra edukacji trafiła do Kancelarii Premiera.
"Zwracamy się z apelem o odwołanie Romana Giertycha ze stanowiska ministra edukacji narodowej. Roman Giertych posługuje się językiem nienawiści i pogardy, głosi pochwałę przemocy, neguje wartość tolerancji. Jego doświadczenie pedagogiczne ogranicza się do reaktywowania Młodzieży Wszechpolskiej, organizacji nawiązującej do tradycji faszystowskich" - głosi list zamieszczony na stronie www.bezgiertycha.rp4.pl .
Pod petycją podpisali się m.in. Maria Janion, Agnieszka Holland, Krystyna Kofta, Krzesimir Dębski czy Marek Edelman.
Organizator protestu Piotr Laskowski przyznaje, że odzew internautów przeszedł jego najśmielsze oczekiwania. - W ciągu zaledwie 40 godzin zgromadziliśmy prawie 60 tys. podpisów i cały czas przychodzą do nas maile osób, które nie zdążyły się podpisać - mówi Laskowski.
Ale jeśli apel nie odniesie pożądanego skutku - dodaje - od wtorku 23 maja wznowiona zostanie internetowa akcja zbierania podpisów. Na razie można pisać bezpośrednio do Kancelarii Premiera.
INTERIA/RMF