Napieralski mówił o tym na spotkaniu ze studentami Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Gorzowie Wielkopolskim (Lubuskie). - Temat jest bardzo poważny, nawet poważniejszy niż sobie zdajemy sprawę - powiedział Napieralski. Według niego, kwestie dotyczące równego traktowania kobiet i mężczyzn w życiu społecznym i zawodowym powinny być poruszane podczas działań edukacyjnych w szkołach i przedszkolach, ale też w specjalnych programach telewizji publicznej. Napieralski negatywnie ocenił pracę pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Elżbiety Radziszewskiej, która - według niego - "nic nie robi w kwestii wyrównania szans kobiet i mężczyzn". - Kiedy jeszcze świętej pamięci Izabela Jaruga-Nowacka wymusiła na pani minister debatę w Sejmie, to przyszła i odczytała 146 stron referatu z różnych ministerstw, które nic nie wnosiło - przypomniał. Napieralski zaznaczył, że powinien być minister, który nakłada sankcje, kary - prezydentowi w urzędzie miasta lub prezesowi spółki - za różnice w płacach mężczyzn i kobiet pracujących na takich samych stanowiskach. - Jeśli na kierowniczym stanowisku mężczyzna ma 4,5 tys. zł brutto, a kobieta na tym samym stanowisku 3,8 tys. zł - to kara - tłumaczył. Przed spotkaniem ze studentami Napieralski wziął udział w miejskiej inauguracji kampanii wyborczej SLD, a na wieczór został zaproszony na uroczystość wręczenia miejskiej nagrody kulturalnej - "Motyla".