Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Nagroda za pomoc w znalezieniu policjantów

30 tysięcy złotych nagrody za pomoc w znalezieniu dwojga zaginionych stołecznych policjantów przeznaczył minister Ludwik Dorn. Tomasz Twardo i Justyna Zawadka zaginęli bez śladu w sobotę nad ranem.

/Policja

Policja nie wyklucza, że w zniknięciu policjantów brały udział osoby trzecie. - Ta hipoteza jest coraz poważniej brana pod uwagę - potwierdza w rozmowie z reporterem RMF Mariusz Sokołowski ze stołecznej policji. - My tak naprawdę nie wiemy, kto stoi po drugiej stronie i do czego tego rodzaju informacje mógłby wykorzystać - dodaje Sokołowski. Od tej pory coraz mniej szczegółów sprawy będzie ujawnianych.

Policja ma też podejrzenia, gdzie może być teraz zielony polonez, którym jechali zaginieni: Nie możemy wykluczać tego, że ten samochód może być tutaj w Warszawie. W ogóle zamykanie się w którejkolwiek wersji byłoby błędem z naszej strony - mówi Sokołowski.

Sierżant Tomasz Twardo i starsza posterunkowa Justyna Zawadka jechali nieoznakowanym, zielonym polonezem o numerach rejestracyjnych WJ 09398. Cechy charakterystyczne radiowozu to: brak radia, na dachu od strony pasażera z przodu zarysowania po policyjnym "kogucie", spawy zaczepu bagażnika, na drzwiach tylnych lewych wgniecenie rantu.

Policja prosi wszystkich, którzy wiedzieliby cokolwiek na temat radiowozu o kontakt z najbliższym komisariatem bądź kontakt telefoniczny pod nr 112 lub 997.

Tymczasem do dymisji podał się Tomasz Serafin, szef Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego w MSWiA. Dymisja została przyjęta. To jego w sobotę w nocy podwozili do Siedlec policjanci z Dworca Centralnego. W drodze powrotnej zaginęli.

Jak ustalili reporterzy RMF, Tomasz Serafin został już przesłuchany przez policjantów z Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Nasze informacje potwierdził Paweł Biedziak z KGP. Posłuchaj:

Rzecznik MSWIA mówił wcześniej, że Tomasz Serafin złoży wyjaśnienia dopiero we wtorek, ponieważ jest w służbowej delegacji w Rumunii. Jak jednak ustalili reporterzy RMF, Tomasz Serafin w ogóle nie wyjeżdżał z kraju.

W tej sprawie, na polecenie komendanta głównego policji Marka Bieńkowskiego, postępowanie prowadziły wydział inspekcji i kontroli Komendy Stołecznej Policji oraz Biuro Bezpieczeństwa Wewnętrznego Komendy Głównej Policji.

Z ich ustaleń wynika, że to komendant komisariatu kolejowego, na prośbę urzędnika (który spóźnił się na pociąg), polecił policjantom odwieźć go do domu. Szef komisariatu został już odwołany, wyniki postępowania przekazano prokuraturze, w celu pociągnięcia do odpowiedzialności karnej osób, które w tej sprawie przekroczyły swoje uprawnienia.

Zaginieni policjanci mogli próbować zatrzymać bandytów, którzy w sobotę w nocy w miejscowości Nowe Osiny przy trasie Warszawa-Siedlce napadli na stację benzynową. To właśnie tamtędy wracali z Siedlec sierżant Tomasz Twardo i starsza posterunkowa Justyna Zawadka.

Policjanci mogli natknąć się na bandytów, ale nie byli przygotowani do starcia z nimi. Tylko policjantka miała przy sobie broń. - Nie mieli radiostacji, mieli telefon komórkowy - ten telefon od godz. 3 w nocy jest nieaktywny - mówi RMF Mariusz Sokołowski, rzecznik stołecznej policji. Od rana 200 policjantów przeczesują lasy w rejonie Mińska Mazowieckiego. Posłuchaj relacji reportera RMF Przemysława Marca:

Poszukiwania trwają już trzecią dobę. - To jest dla nas sprawa priorytetowa. Mamy nadzieję, że funkcjonariusze żyją, i że wkrótce ich znajdziemy - powiedział komendant stołeczny policji Jacek Kędziora.

W KSP działa też specjalny sztab nadzorujący akcję poszukiwawczą. Wewnętrzne postępowanie wyjaśniające w sprawie wyjazdu policjantów do Siedlec prowadzone jest także w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jego wszczęcie polecił w sobotę wicepremier i szef MSWiA Ludwik Dorn.

RMF/INTERIA.PL/PAP

Zobacz także