Nagła generalska zmiana warty w armii
Jednego dnia stanowiska opuści przed czasem aż dwóch z trzech dowódców polskich dywizji. Powody odejścia jednego z nich są podobno tajemnicą nawet dla ministra obrony narodowej - ujawnia "Gazeta Wyborcza".
Szef MON pożegna dwóch z dwugwiazdkowych generałów: dowódcę dywizji w Żaganiu gen. Mirosława Różańskiego i gen. Marka Tomaszyckiego, dowódcę 12. Dywizji Zmechanizowanej ze Szczecina.
Obydwaj powszechnie uchodzą za najlepszych polskich dowódców. Odchodzą ze swoich stanowisk przed upływem kadencji.
Odejście gen. Tomaszyckiego wymusiła sytuacja, w której do cywila odejdzie na początku przyszłego roku kilku polskich generałów.
Przyczyny ustąpienia gen. Różańskiego, jednego z najmłodszych dowódców, są tajemnicą. Wiadomo, że generał sam złożył rezygnację z kierowania jednostką. Potem wezwał go do siebie szef MON Tomasz Siemoniak, który nakłaniał go - bez skutku - do zmiany decyzji.
Różański nie zamierza jednak całkiem odejść z armii. "GW" dowiedziała się nieoficjalnie, że ma pracować w gabinecie Tomasza Siemoniaka.