Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

"Mojego sumienia nie obciąża grzech"

Mojego sumienia nie obciąża grzech przeciwko Kościołowi i przeciw człowiekowi - napisał w czwartek biskup tarnowski Wiktor Skworc w słowie pasterskim, napisanym po publikacji "Gościa Niedzielnego" o materiałach Służby Bezpieczeństwa dotyczących ks. Skworca.

/RMF

Jak piszą autorzy publikacji, SB zarejestrowała ks. Skworca, bez jego wiedzy, jako tajnego współpracownika o pseudonimie "Dąbrowski".

Słowo pasterskie odczytane zostanie w niedzielę 5 listopada w kościołach diecezji tarnowskiej. Jak poinformowano w tarnowskiej kurii diecezjalnej, bezpośrednim powodem jego napisania była właśnie publikacja w "Gościu Niedzielnym", w której omówiono dokumentację SB na temat ks. Skworca.

Jak piszą autorzy artykułu, Andrzej Grajewski i ks. Jerzy Myszor, "ks. Wiktor Skworc, obecny biskup tarnowski, nie wiedział, że w wyniku rozmowy w wydziale paszportowym w 1979 r. zostanie zarejestrowany jako tajny współpracownik o pseudonimie Dąbrowski".

- W publikacji zamieszczono wyjaśnienie ks. biskupa, ale nie każdy parafianin może do niej dotrzeć - powiedział kapelan biskupa ks. dr Jerzy Zoń.

"Nie zamierzam polemizować z zawartością omówionych materiałów. Oświadczam jedynie, że nigdy nie wyraziłem zgody na współpracę, a nazwanie mnie przez SB jako TW było aktem jednostronnym, dokonanym bez mojej wiedzy" - napisał biskup Skworc w "Dopowiedzeniu", opublikowanym w tym samym numerze "Gościa Niedzielnego".

"Od początku mojego kapłaństwa zawsze z oddaniem i wiernością służyłem Kościołowi i jego pasterzom. W tę służbę wpisuje się również posługiwanie u boku Biskupa katowickiego w trudnym okresie PRL-u. Nigdy się nie spodziewałem, że tamten okres - sprzed ponad 25 lat - powróci do mnie w postaci materiałów, jakie zbierała o mnie służba bezpieczeństwa" - pisze w słowie pasterskim do wiernych biskup Skworc.

Biskup informuje wiernych, iż zgodnie z procedurą przyjętą przez Konferencję Episkopatu Polski materiały na swój temat poddał pod osąd kompetentnej Komisji Historycznej. "Wyniki badań sprowadzają się do wniosku, że w materiałach 'nie ma charakterystyk personalnych jakiegokolwiek duchownego ani informacji, które w jakikolwiek sposób mogły być wykorzystane przeciwko bp. Bednorzowi i jego otoczeniu'" - pisze biskup Skworc.

"Mojego sumienia nie obciąża grzech przeciwko Kościołowi i przeciw człowiekowi. Wszystkim mogę patrzeć prosto w oczy" - podkreśla. Jednocześnie prosi "o modlitwę za tych, którzy zostali pomówieni, a nawet oskarżeni o współpracę z wrogami Kościoła na podstawie jednostronnych, esbeckich materiałów".

"Proszę tym bardziej, iż sam wiem, jaki to może sprawiać ból, do jakich duchowych rozterek prowadzi. Bliskie mi są teraz słowa psalmu: Chociażbym chodził ciemną doliną zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną(Ps 23,4). Wiem, że w tej godzinie ciemnej doliny i duchowego cierpienia jest ze mną Bóg; bądźcie i Wy Drodzy Diecezjanie, którym staram się gorliwie i jak najwierniej służyć" - zwraca się do wiernych biskup, udzielając im błogosławieństwa.

Jak podają w "Gościu Niedzielnym" autorzy publikacji zatytułowanej "W zwierciadle SB" Andrzej Grajewski i ks. Jerzy Myszor, "z inicjatywy biskupa Skworca w czerwcu br. podjęli pracę nad jego biografią z okresu, gdy był kapłanem diecezji katowickiej". W trakcie prac w archiwum IPN w Katowicach natrafili na materiały świadczące o kontaktach SB z nim. "Ksiądz biskup poprosił nas, abyśmy zapoznali się z tymi materiałami i wydali o nich obiektywny osąd" - piszą informując, iż poszerzona wersja ich tekstu ukaże się w "Śląskich Studiach Teologiczno-Historycznych".

Według autorów, "już tytuł artykułu powinien czytelnikowi zwrócić uwagę na fakt, iż jest to przede wszystkim analiza materiałów wytworzonych przez funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa". "Mieliśmy do czynienia z 'krzywym zwierciadłem' dokumentacji wytworzonej przez organa bezpieczeństwa. Tych akt nie można w żadnym przypadku porównywać z dokumentami wytworzonymi na przykład przez sądy. Do tych dokumentów należy podchodzić z wielką ostrożnością. Jeśli to możliwe, należy zestawiać je z innymi źródłami" - podali.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także