Ministerstwa znieważają parlament
W systemie prawnym brak 170 rozporządzeń. W opieszałości liderują resorty: transportu (zalega z 38 regulacjami), zdrowia (34) i gospodarki (15) - informuje "Dziennik Gazeta Prawna", powołując się na raport Rządowego Centrum Legislacji.
Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Irena Lipowicz nie kryje oburzenia: to lekceważenie i niemal znieważanie parlamentu. "Jeśli uchwalono ustawę, a w jakimś resorcie przez kilka lat nie wydano rozporządzenia, to jest to wypowiedzenie posłuszeństwa" - ocenia.
Jak zaznacza RPO, problem nie dotyczy jednego rządu, bo nawarstwiał się on wiele lat, a niektóre resorty wręcz nauczyły się bezkarności w tej sprawie.
Rzecznik resortu transportu Mikołaj Karpiński zapewnia, że minister Sławomir Nowak od pierwszych dni urzędowania redukuje opóźnienia (stąd np. zmiana szefa ULC). Jak podkreśla, przepisy kolejowe czy lotnicze są skomplikowane i stąd dłużej trzeba je opracowywać.
Również rzeczniczka resortu zdrowia Agnieszka Gołąbek jako przyczynę poślizgów wskazuje skomplikowaną materię regulacji, a także konieczność konsultacji projektów z wieloma podmiotami. Jak dodaje, obecnie resort zalega z 29, a nie 34 rozporządzeniami.