Min. Sobotka oskarża samorządowców za atak zimy
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Zbigniew Sobotka oskarżył samorządowców o spóźnioną reakcję władz terenowych na zimową nawałnicę, która niedawno zablokowała ruch na większości dróg w Polsce i odcięła od świata wiele miejscowości. Wg min. Sobotki, większość sztabów antykryzysowych zaczęła działalność zbyt późno.
W całym kraju zapanowała dezinformacja i dezorganizacja. Pośrednio właśnie z powodu kiepskiej organizacji służb na drogach tworzyły się gigantyczne korki. Lokalne władze samorządowe nie do końca potrafiły się między sobą dogadać. Poza tym wielu starostów niedostatecznie zabezpieczyło odpowiednimi umowami środki, które mieli przeznaczyć na utrzymanie dróg.
Minister Zbigniew Sobotka uważa, że nic nas nie uchroni od nagłych ataków żywiołów, że najpierw potrzebne są zmiany legislacyjnych. - Wyłączymy ustawę o stanie wojennym, która budzi najwięcej kontrowersji, a będziemy pracowali w Sejmie nad ustawami o stanach nadzwyczajnych, o stanie klęski żywiołowej, po to, aby te uregulowania prawne jak najprędzej wprowadzić - powiedział Sobotka.
Okazało się także, że oprócz ustaw potrzeba więcej ciężkiego sprzętu do odśnieżania - skuterów śnieżnych, by docierać do zasypanych, a przede wszystkim zdrowego i w miarę trzeźwego myślenia.