Min. Siwiec: terroryzm wciąż groźny
USA mają powody, aby bać się Iraku, mają powody, aby nie czekać, aż Irak zaatakuje - tak szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, min. Marek Siwiec, odpowiedział na pytanie, czy USA zaatakują Irak. Dzisiejszy gość portalu Interia.pl stwierdził również, że rocznica ataku terrorystów na USA działa bardziej na wyobraźnię niż wzmacnia realne zagrożenia.
- To nie jest wojna państwa z państwem, nie wymaga mobilizacji i tego, do czego przyzwyczajaliśmy się przez wieki. W pewnym sensie, tu i ówdzie, trwa już III wojna światowa- mówił o wojnie z terroryzmem min. Siwiec. Udział polskich żołnierzy w amerykańskiej inwazji na Irak określił jako "mało prawdopodobny".
Polskie służby ratownicze w przypadku ataku terrorystów na nasz kraj są wg min. Siwca przygotowane lepiej niż przed laty. - Jeśli to będzie atak tradycyjny, jesteśmy przygotowani dobrze, jeśli za pomocą broni masowego rażenia - będzie trudniej. Wszędzie trudniej, nie tylko w Polsce - powiedział Siwiec.
- Czy Polskę można nazwać krajem bezpiecznym? Skoro jesteśmy w NATO, to też jesteśmy potencjalnym "wrogiem" terrorystów? - pytał jeden z internautów. - Żaden polityk nie może udawać, że nie wie, jakie są zagrożenia. Dotyczą wszystkich, a w szczególności sojuszników USA - odpowiadał min. Siwiec.
Czy Polska jest "koniem trojańskim" Ameryki w Europie? Polsce potrzebna jest mocna Europa i Ameryka w tej Europie. To nasz racja stanu. USA gwarantują bezpieczeństwo ponad 60 krajom na świecie. Spróbujmy to przynajmniej docenić, jak nie potrafimy im pomóc- mówił.
Ciekawskim min. Siwiec ujawnił podczas czata, że zarabia rocznie 180 tys. zł brutto.