Do uprowadzenia doszło w niedzielę około godz. 21. Jak twierdzi pani Karolina, wracała do domu z synem, gdy usłyszała za sobą "tupot stóp". "Odwróciłam się, zobaczyłam, że to mój były partner (Azeddine Oudriss - przyp. red.), który zaczął mnie bić na oczach mojego dziecka" - wspomina. 10-latek został odciągnięty w kierunku samochodu. "Moje dziecko strasznie krzyczało: 'mamo, pomóż mi, pomóż mi'. On był przerażony tym wszystkim" - mówi kobieta. Gdy matka chłopca pobiegła za byłym partnerem, ten umieścił syna w samochodzie, w którym czekał kierowca, i znów zaatakował kobietę. Według pani Karoliny, do 2013 roku, przez okres prawie trzech lat, Azeddine Oudriss przebywał na terenie Niemiec w więzieniu. "Był skazany za transport narkotyków z Belgii do Niemiec. Więc ja nie wiem, co mu teraz strzeli do głowy. Jeżeli dzwoni do mnie dzisiaj dziewczyna, która twierdzi, że mojemu dziecku był podany syrop nasenny, bo taki mój były partner miał plan. Ja nie wiem, jak to się może skończyć" - mówi kobieta w rozmowie z Polsat News.