Marek Dochnal pozostanie w areszcie
Znany lobbysta Marek Dochnal ma pozostać w areszcie do końca marca - zdecydował Sąd Apelacyjny w Katowicach, uwzględniając wniosek prokuratury w tej sprawie. Obrona zapowiada zażalenie.
- Wniosek prokuratora, jako zasadny, zasługiwał na uwzględnienie - powiedział sędzia Wojciech Kopczyński. Wskazywał, że nie zniknął główny powód stosowania aresztu - duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego zarzucanych mu czynów.
Sędzia podkreślił, że tylko areszt gwarantuje prawidłowy tok śledztwa. Istnieje bowiem obawa, że Dochnal mógłby uciec i ukrywać się za granicą. W opinii sądu, stosowane przed ostatnim zatrzymaniem inne środki zapobiegawcze okazały się niewystarczające.
Sąd apelacyjny po raz kolejny wskazał, że prokuratura powinna wkrótce zakończyć śledztwo. Sędzia Kopczyński zauważył, że musi jednak wcześniej wykonać niezbędne czynności ? przede wszystkim uzyskać dokumenty z zagranicy. Właśnie koniecznością uzyskania pomocy prawnych za granicą prokuratorzy tłumaczą długotrwałość postępowania.
Prokurator Adam Roch, pytany przez dziennikarzy czy w ciągu trzech miesięcy uda się zamknąć postępowanie, odpowiedział, że nie może dać stuprocentowej gwarancji.
- Robimy wszystko by tak się stało. Jeżeli tylko uda nam się zgromadzić niezbędne dokumenty, których jeszcze brakuje, z pewnością to postępowanie zostanie zakończone. Nam również na tym zależy - zapewnił.
W ramach tego samego postępowania, poza zarzutami dotyczącymi fałszywych dokumentów, Dochnal jest podejrzany o pranie brudnych pieniędzy. Już wcześniej został oskarżony o skorumpowanie b. posła SLD Andrzeja Pęczaka. W lipcu przed sądem w Pabianicach ruszył pierwszy z jego procesów. Inne postępowania, w których pojawia się nazwisko lobbysty, dotyczą m.in. prywatyzacji Cementowni Ożarów, Polskich Hut Stali oraz zamiarów prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej.
Do stycznia Dochnal był aresztowany przez 3,5 roku w związku z przedstawionymi mu zarzutami, dotyczącymi m.in. korupcji i prania brudnych pieniędzy. Wyszedł na wolność po wpłaceniu kaucji. Sąd nałożył wówczas na niego obowiązek regularnego stawiania się na policji oraz zakazał opuszczania kraju. Prokuratorzy podkreślali, że z kompletem litewskich dokumentów Dochnal mógłby nie tylko wyjechać, ale i zamieszkać za granicą, zmieniwszy tożsamość.
INTERIA.PL/PAP