Mapa polskich protestów
W ostrowskiej Fabryce Wagon trwa głodówka, w Stalowej Woli hutnicy blokowali drogi, w Rudzie Śląskiej i Mikołowie górnicy demonstrowali przed urzędem miasta, a na ulice Wrześni wyszli pracownicy Tonsilu. To dzisiaj najważniejsze miejsca na protestacyjnej mapie Polski.
Stalowa Wola
Około 300 związkowców z Huty Stalowa Wola zaostrzyło protest: wyszli na drogi. Przez godzinę blokowali trasę Rzeszów - Lublin w miejscowości Warchoły koło Niska na Podkarpaciu.
Wciąż trwa także okupacja stalowowolskiego starostwa. Protestujący czekają na przyjazd przedstawiciela rządu, który podejmie z nimi konkretne rozmowy na temat przyszłości huty.
Ostrów Wielkopolski
Głodujący od 10 dni pracownicy Fabryki Wagon SA w Ostrowie Wielkopolskim przerwali dzisiaj wieczorem protest. Strajk okupacyjny trwa nadal - taką decyzję podjął komitet strajkowy. Po ośmiu godzinach obrad Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy fabryki uznało za nieważne pełnomocnictwo Radomira Nowosada do reprezentowania interesów słowackich właścicieli spółki.
- Pełnomocnictwo okazało się nieważne z przyczyn formalnych - poinformował nadzorca sądowy Wagonu mec. Cezary Nowakowski.
Akcjonariusze podjęli w tej sprawie uchwałę, w której stwierdzili wadliwość pełnomocnictwa Nowosada. Obecnie sporządzana jest nowa lista obecności akcjonariuszy. - Praktycznie WZA zaczyna się od początku - powiedział Nowakowski.
Przed budynkiem, w którym obraduje Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy od ośmiu godzin trwa wiec ponad 2 tys. robotników. Z drugiej strony budynku zebrało się kilkuset mieszkańców, głównie rodzin strajkujących. Są tam od południa, posłuchaj:
Śląsk
Po wczorajszej demonstracji w Bytomiu, dziś na ulice wyszli górnicy z kopalń Polska Wirek z Rudy Śląskiej i Bolesław Śmiały z Łazisk Górnych. To dwie z 4 kopalń, które Kompania Węglowa, przewidziała do likwidacji. Górnicy z Rudy złożyli petycję do władz miasta, żądając utrzymania miejsc pracy.
W siedzibie Kompanii Węglowej w Katowicach trwają rozmowy. Górnicy chcą gwarancji pracy, a nie obietnic. Jak mówią, nie zamierzają łatwo ustąpić. - Jeśli ja słyszę, że pracownicy Powstańców Śląskich (aktualnie kopalnia Centrum w Bytomiu, przyp. RMF) zjadą na dół i się powieszą, to determinacja tych ludzie jest już tak daleka, że nie możemy pozostawić tego samopas - mówi jeden z nich.
Na razie jednak negocjacje nie dały żadnych rezultatów. Obie strony konfliktu obstają przy swoim. Górnicy domagają się cofnięcia decyzji o likwidacji; prezes Kompanii twierdzi, że zamknięcie 4 kopalń jest nieuniknione. Nie wiadomo zatem, jaka przyszłość czeka ponad 8,5 tys. górników i ponad dwa razy tyle osób współpracujących z kopalniami przeznaczonymi do likwidacji.
Jeśli dziś nie dojdzie do porozumienia, jest na to szansa podczas jutrzejszych rozmów z przedstawicielami rządu w Warszawie, posłuchaj:
Września
Wycie syren, wybuchy petard i głośne gwizdy towarzyszyły we Wrześni (Wielkopolska) protestowi pracowników Tonsilu przeciwko trudnej sytuacji spółki i rosnącemu bezrobociu.
Grupa około tysiąca osób, w skład której weszli nie tylko pracownicy wrzesińskiej spółki, lecz również ich rodziny, rozpoczęła o 14. pod bramą Tonsilu marsz protestacyjny.
Przeszli głównymi ulicami miasta i wręczyli władzom Wrześni i powiatu wrzesińskiego petycję, w której zaapelowali o dalsze wsparcie w walce o utrzymanie zakładu pracy. Nieśli transparenty z napisami "Pracy i chleba", "Rząd do roboty za 100 złoty", "Leszek Miller - Polski kiler".
INTERIA.PL/RMF/PAP