Mała Polska ministra
Wszyscy znają Zbigniewa Ziobrę jako szeryfa, który oczyszcza kraj z przestępców i na nic innego już nie ma czasu. Jednak minister sprawiedliwości dba również o swoje czysto polityczne interesy. Zwłaszcza w mateczniku - Małopolsce. Pomaga mu w tym brat Witold.
Kraków, ul. Dietla 64 - niegdyś biuro poselskie Wojciecha Hausera z AWS. To tu w 1999 r. zaczęło swoją działalność Stowarzyszenie Katon - stawiające sobie za cel walkę o poprawę bezpieczeństwa i pomoc ofiarom przestępstw. To organizacja, która dla swego założyciela - Zbigniewa Ziobry - stała się przepustką do wielkiej politycznej kariery, ale także trampoliną do nieco mniejszych karier dla kilku innych działaczy.
Członkami stowarzyszenia byli początkowo głównie studenci prawa - koledzy Ziobry ze studiów i znajomi jego młodszego o 7 lat brata Witolda, wówczas studenta historii, szefa NZS na Uniwersytecie Jagiellońskim. - Witek był zawsze bardziej otwarty i towarzyski niż Zbyszek, wszędzie go było pełno. Zna mnóstwo ludzi - to on poznał Zbyszka z posłami AWS, to on przyciągał do stowarzyszenia ludzi z NZS - wspomina były członek Katona.
- Mieliśmy z Witkiem wyniesione z NZS doświadczenie w przygotowywaniu rozmaitych imprez. Zajmowaliśmy się więc w Katonie stroną organizacyjną: robiliśmy konferencje, prowadziliśmy akcje informacyjne na uczelni - wspomina Piotr Wiszniewski, kolega Witolda Ziobry z roku i jego zastępca w NZS.
Polityka