Najpoważniejsze zarzuty dotyczą dwóch placówek - szpitala im. Kopernika w Łodzi i placówki w Pabianicach, w której wstrzymano wczoraj przyjęcia pacjentów. Do raportu NIK w tej sprawie jako pierwsza dotarła reporterka RMF FM Kamila Biedrzycka. W przypadku szpitala im. Kopernika w Łodzi NIK uznała, że były dyrektor placówki wskutek złych umów na świadczenie usług medycznych wyrządził jej szkodę w wysokości 36 milionów złotych. Z kolei szpital pabianicki zawarł umowę o przejęciu swoich długów przez inną firmę w taki sposób, że koszty ich obsługi wyniosą 347 procent pierwotnego zadłużenia, czyli - zamiast sześciu - ponad 24 miliony złotych. Co więcej, w szpitalach w Łódzkiem stwierdzono praktycznie brak ochrony przeciwpożarowej. - W niektórych brakowało między innymi oświetlenia ewakuacyjnego, urządzeń oddymiających, a nawet węży gaśniczych - powiedział reporterce RMF FM Zbigniew Matwiej z NIK. Dodatkowo w dwóch szpitalach nie przeprowadzono kontroli stanu technicznego, łamiąc w ten sposób prawo budowlane.