Sąd nie miał wątpliwości co do winy dwóch oskarżonych. Podejmując decyzję oparł się na zeznaniach świadków i osób pokrzywdzonych. Najsurowszą karę dostał mężczyzna, o którym świadkowie mówili, że zachowywał się najbardziej agresywnie. Nie zgodził się z tym jego obrońca i zapowiedział apelację. Niezadowolonych z wyroku było więcej, w tym także rodzina innego z oskarżonych, skazanego na karę więzienia. Nie do końca usatysfakcjonowana była również prokurator Ewa Wiśniewska, która domagała się dla oskarżonych surowszych kar. Teraz nie wyklucza, że odwoła się od wyroku.