LiS o dwóch głowach?
Jeśli powstanie LiS (Liga i Samoobrona) będzie miał dwóch liderów - zapowiedział wicepremier Roman Giertych.
- Naturalnym jest, że w tego typu formacjach - tak jak jest przy różnego rodzaju operacjach - lepiej jak dwie osoby ciągną pewną sprawę, pewien wóz - i tak by było w tym przypadku - powiedział Giertych w porannych "Sygnałach Dnia".
Jak zapewnił, decyzja o tym, jaka formuła współdziałania zostanie przyjęta, będzie ogłoszona w poniedziałek na konferencji prasowej. Jak zaznaczył Giertych, spory wewnętrzne w kraju nie mogą jednak przesłaniać tego, co się dzieje w Europie.
- Za tydzień w Lizbonie będzie pierwsze spotkanie na temat traktatu konstytucyjnego. Liga Polskich Rodzin bardzo ostro sprzeciwia się ratyfikacji tego traktatu. (...) Uważamy, że zobowiązanie Polski do przyjęcia nadrzędności sądów i prawa unijnego nad sądami polskimi oznacza, że kwestie własnościowe na Ziemiach Odzyskanych będą w konsekwencji rozstrzygane przez sądy niemieckie albo unijne, ale z dużą dominacją niemiecką - powiedział Giertych. Ponadto - jego zdaniem - konstytucja bez preambuły odwołującej się do chrześcijaństwa i do Boga jest "wypaczona".
- Myślę, że należy realizować cele. Ja sobie postawiłem teraz najważniejszy cel: obalić ratyfikację konstytucji europejskiej. I zrobię wszystko, żeby nie tylko Samoobronę do tego zachęcić i zaangażować, ale i inne partie - podkreślił lider LPR. Dodał, że dla tego celu chce zbudować "bardzo szeroki blok polityczny".
- Jeśli traktat europejski wejdzie w życie, będziemy mieli faktyczny koniec niepodległego państwa polskiego - ocenił Giertych.
INTERIA.PL/PAP