Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Lepper zbiera haki na CBA

Prawnicy Samoobrony szykują atak na premiera Jarosława Kaczyńskiego. Ich zdaniem w czasie prowokacji przeciwko Lepperowi agenci CBA posłużyli się fałszywymi dokumentami nielegalnie, bo szef rządu nie wydał odpowiedniego zarządzenia, donosi "Newsweek"

/Agencja SE/East News

Współpracujący z Lepperem prawnicy Małgorzata Gut i Waldemar Gontarski wzięli pod lupę art. 24 ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, który określa korzystanie przez funkcjonariuszy z fałszywych dokumentów. Przypomnijmy, że w operacji przeciwko Lepperowi fałszywki odegrały kluczową rolę - CBA przygotowało całe zestawy sfingowanych dokumentów, aby uwiarygodnić operację odrolnienia ziemi na Mazurach.

Problem w tym, że w art. 24 znajduje się zapis, że szczegółowy tryb "wydawania i posługiwania się, a także przechowywania" fałszywych dokumentów musi określić premier w drodze zarządzenia. To tzw. delegacja ustawowa. Współpracownicy Leppera twierdzą, że Jarosław Kaczyński dotąd jej nie wykonał, choć miał na to ponad rok.

Eksperci prawni spoza Samoobrony potwierdzają: brak zarządzenia to poważna luka w prawie, która stawia pod znakiem zapytania nie tylko legalność akcji CBA wobec Leppera, ale też wszystkie inne akcje tej służby przy wykorzystaniu podrobionych dokumentów. Prof. Piotr Kruszyński, karnista: "Skoro ustawodawca wyraźnie odsyła do zarządzenia, które ma ustalić szczegóły posługiwania się fałszywymi dokumentami, to jego brak jest poważnym błędem legislacyjnym".

Jeszcze dalej idzie konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski: "Jeżeli takie zarządzenie nie istnieje, to nie można podejmować żadnych działań przy wykorzystaniu fałszowanych dokumentów". Rzecznik CBA Temistokles Brodowski nie chciał "Newsweekowi" wprost powiedzieć, czy zarządzenie istnieje, czy nie. - Wszystkie akty prawne regulujące działalność CBA znajdują się na naszej stronie internetowej - powtórzył kilkakrotnie.

"Newsweek" sprawdził - zarządzenia w sprawie fałszywek tam nie ma. A może zarządzenie jednak istnieje? Czy CBA mogła je utajnić, zasłaniając się tajemnicą państwową? Zgodnie z prawem zarządzenia premiera muszą być publikowane w "Monitorze Polskim". Dla przykładu - analogiczny akt dotyczący policji jest jawny. Według Gontarskiego prawnicy CBA gorączkowo szukają sposobu na załatanie luki. Chcą by premier wydał zarządzenie, któremu można nadać moc wsteczną dzięki furtce w ustawie o aktach normatywnych.

INTERIA.PL

Zobacz także