Lepper nie trafi za kratki, bo...

Wszystko dlatego, że przestępstwo, za które Lepper został wczoraj skazany, zostało popełnione przez uprawomocnieniem się poprzedniego wyroku, a więc jeszcze przed rozpoczęciem okresu próby.

W 2002 roku Sąd Rejonowy w Słubicach skazał Leppera za zorganizowanie w styczniu 1999 roku nielegalnej blokady przejścia granicznego w Świecku na rok więzienia w zawieszeniu na cztery lata. Wczoraj Lepper został prawomocnie skazany na kolejny rok i trzy miesiące w zawieszeniu za pomówienie pięciu polityków z mównicy sejmowej w 2001 roku.

Jak wyjaśnił Marek Rafalski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim, który jest jednostką nadrzędną wobec sądu w Słubicach, poprzedni wyrok nie może zostać odwieszony, bo okres czteroletniej próby zawieszenia wykonania kary liczony jest od uprawomocnienia się poprzedniego wyroku, czyli od kwietnia 2003 roku, kiedy to gorzowski sąd okręgowy w ramach apelacji utrzymał w mocy wyrok ze Słubic.

- W tej sytuacji, pomimo że Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał wczoraj w mocy wyrok skazujący Leppera za naruszenie praw osobistych, nie wpływa to na biegnący okres próby. Przestępstwo to miało bowiem miejsce w 2001 roku, czyli przed datą uprawomocnienia się wyroku za blokadę w Świecku, od której liczony jest czas próby. Ponadto ma ono inny charakter niż czyn, za który skazano ostatnio pana Leppera - powiedział Rafalski.

Zdaniem niektórych prawników, ten ostatni aspekt nie musi jednak mieć znaczenia. - Fakt ponownego skazania za inne przestępstwo niż to, za które był pan Andrzej Lepper skazany uprzednio, może być podstawą, ale nie musi, do wykonania warunkowo zawieszonej kary - uważa prof. Piotr Kruszyński, prawnik-karnista.

Tymczasem sam Lepper podtrzymał swoje wcześniejsze zapowiedzi, że złoży skargę na wczorajszy wyrok do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Tym samym wicepremier Polski będzie walczył w sądzie przeciwko państwu polskiemu.