Poseł wkładając coś do kieszeni operatora nie powiedział mu podobno nic. Na bok poszła kamera i statyw, a operator sprawdzając kieszenie znalazł 100-złotowy banknot. Razem z dziennikarzem oddali posłowi pieniądze i usłyszeli ponoć "Przepraszam". Poseł wszystkiemu zaprzecza. Zapowiedział też, że złoży do prokuratury doniesienie w tej sprawie. Chce się domagać od dziennikarzy telewizji sprostowania i odszkodowania na cel społeczny. Poznańska prokuratura wszczęła już śledztwo w tej sprawie.Telewizja Polska po całonocnych namysłach zdecydowała się nie komentować sytuacji i odsyła jedynie do swoich materiałów. Materiał szykowany przez dziennikarzy dotyczył głosowań w wielkopolskiej Samoobronie. Dębicki w weekend został ponownie wojewódzkim szefem, ale podobno dzięki cudom nad urną, co wytykają mu koledzy. Do tego kilka dni wcześniej zasłynął jako bohater filmu, w którym wpiera komornikowi zajmującemu majątek partyjnego kolegi, że minister Zbigniew Ziobro nakazał przerwać egzekucję.