Łapiński nie myśli o dymisji
Minister Mariusz Łapiński stanowczo zaprzeczył na zwołanej dzisiaj nagle konferencji prasowej, że jakoby zamierza podać się do dymisji.
Łapiński podkreślił, że nie myśli obecnie podawać się do dymisji, zwłaszcza że naprawa ochrony zdrowia jest zaawansowana dopiero w jednej trzeciej.
Łapiński powiedział, że służby mundurowe powinny mieć odpowiednio finansowane świadczenia zdrowotne, ale nie widzi potrzeby tworzenia dodatkowego, odrębnego funduszu dla tych służb.
Dzisiejsze "Rzeczpospolita" napisała o konflikcie pomiędzy szefami tzw. resortów siłowych a Łapińskim. Zwierzchnicy służb mundurowych chcą, według "Rzeczpospolitej", utworzenia odrębnego funduszu dla policji i wojska. Gazeta napisała, że Łapiński zagroził dymisją, gdyby premier przyznał rację ministrom Janikowi i Szmajdzińskiemu.
Od dwóch miesięcy ministrowie spierają się o zmiany w służbie zdrowia, a dokładnie o Narodowy Fundusz, który - zgodnie z projektem Mariusza Łapińskiego - miałby zastąpić kasy chorych. Szefowie resortów: spraw wewnętrznych oraz obrony nie zgadzają się na powołanie wspólnej dla wszystkich Polaków instytucji. Ministrowie do tej pory nie potrafili wypracować żadnego kompromisu.
Wiceminister obrony Janusz Zemke podkreśla, że jego resort z pomysłu utworzenia oddzielnego funduszu na pewno się nie wycofa. - Jak można sobie wyobrazić, że klawiszom, których mamy 30 tys., nie zapewnimy osobnej służby zdrowia. Oni są absolutnie w ciągłym stresie, gdyż naprzeciwko siedzą bandyci - argumentuje Zemke.
W spór zaangażował się także minister finansów Grzegorz Kołodko, nie chce się zgodzić na kosztowne pomysły Mariusza Łapińskiego.
Rządowe przepychanki z pewnością zakończy interwencja Leszka Millera, dlatego w jego stronę z nadzieją patrzą wszyscy ministrowie.
INTERIA.PL/RMF/PAP