Kurtyka: Nominacja Achremczyka to niedopatrzenie
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka uważa, że nominacja prof. Stanisława Achremczyka na naczelnika olsztyńskiej delegatury IPN to błąd, który jest "wynikiem niedopatrzenia służb Instytutu".
- Błąd jest wynikiem niedopatrzenia służb IPN i sytuacja ta obciąża Instytut - powiedział dziś dziennikarzom Kurtyka. Jak podkreślił, "cała sytuacja zaistniała niepotrzebnie".
Prof. Stanisław Achremczyk, który od środy był szefem olsztyńskiej delegatury IPN, zrezygnował z kierowania placówką w związku z ujawnieniem informacji o tym, iż w czasach PRL był cenzorem.
- Ja sobie sam wybieram miejsce pracy i nie pozwolę na oczernianie mojego imienia. Ja podjąłem taką decyzję i to jest moja decyzja - powiedział dziś, pytany czy kierownictwo Instytutu Pamięci Narodowej przyjęło rezygnację.
- Prof. Achremczyk złożył dymisję, oddał się do dyspozycji prezesa, a ja podjąłem decyzję o jej przyjęciu - powiedział Kurtyka.
Zdaniem prezesa IPN, Achremczyk jest wybitnym uczonym. Kurtyka podziękował mu "za to, że właśnie w taki sposób postanowił tę sytuację rozwiązać".
Prof. Achremczyk został na początku maja nominowany na naczelnika olsztyńskiej delegatury IPN. Zastąpił odwołanego w styczniu profesora Norberta Kasparka.
W poniedziałek program TVN "Teraz My" podał, że Achremczyk był w PRL pracownikiem Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk. Jego zatrudnienie w IPN jest niezgodne z ustawą o Instytucie. Achremczyk w rozmowie z reporterem TVN stwierdził, że nie ukrywał przed przełożonymi swojej pracy w GUKPPiW.
- 35 lat temu byłem referentem i pracowałem nad książkami wydawanymi przez Akademię Rolniczo-Techniczną (...) Nie widzę konfliktu interesów, skoro minęło od tego czasu ponad 30 lat - mówił Achremczyk.
Według art. 11 ustawy o IPN pracownikiem Instytutu nie może być osoba, która "pełniła służbę, pracowała lub była współpracownikiem organów bezpieczeństwa państwa", wśród których jest wymieniony również GUKPPiW.
INTERIA.PL/PAP