Kuratoria oświaty do kasacji
Kuratoria oświaty zagrożone. Platforma Obywatelska może je zlikwidować w ciągu roku - dowiedziała się "Gazeta Wyborcza".
Minister edukacji Katarzyna Hall dzisiaj ma się spotkać z kuratorami z całej Polski. - Czekamy na konkrety. Na razie słyszymy tylko plotki o likwidacji kuratoriów - mówi Józef Rostworowski, małopolski kurator. Co dzisiaj usłyszy?
- W ciągu roku kuratoria mają być zlikwidowane. Wojewodowie nie będą już wybierać nowych kuratorów, nawet jeśli komuś minie kadencja. Obecni kuratorzy będą pełnić rolę likwidatorów - ujawnia gazecie anonimowo wysoko postawiony działacz PO z Małopolski.
Wiceminister edukacji Krystyna Szumilas stwierdza: "Nie wyznaczamy żadnego terminu. Dopóki istnieje instytucja, musi mieć szefa, więc konkursy tam, gdzie to konieczne, będą".
Projekt likwidacji kuratoriów jest w programie edukacyjnym PO. Instytucja ma zniknąć z powodu zbyt rozbudowanej struktury i upolitycznienia. - Przede wszystkim braku skuteczności. Chcemy nowoczesnego nadzoru pedagogicznego - mówi Szumilas.
Nadzór nad realizacją programów szkolnych w województwach mają przejąć niezależni eksperci. Zatrudniać ich ma prawdopodobnie Centralna Komisja Egzaminacyjna, dotąd odpowiedzialna za organizację egzaminów w szkołach (sprawdzianu po podstawówce, egzaminu gimnazjalnego i matury).
Według ankiety "Głosu Nauczycielskiego" aż 68 proc. dyrektorów szkół chce likwidacji kuratoriów (przepytano 400 dyrektorów). Gabriela Olszowska, dyrektorka krakowskiego Gimnazjum nr 2, jest przeciw. - Tylko zastąpimy jedną instytucję drugą - mówi. Ale przyznaje, że władza kuratorów jest kłopotliwa: "Płacą nam samorządy, ale merytorycznie sprawdzają nas kuratoria. Ich polecenia nie zawsze są zgodne" - czytamy w piątkowej "Gazecie Wyborczej".
INTERIA.PL/PAP