Kulczyk traci przyjaciół
Ekskluzywne centrum handlowe Stary Browar w samym centrum Poznania, własność firmy Grażyny Kulczyk, ma dziś hucznie obchodzić pierwsze urodziny. Okazją do świętowania są też 54 urodziny pani Kulczyk, żony najbogatszego Polaka. Ale nie wszyscy wybierają się na imprezę.
"Gazeta Wyborcza" przypomina, że rok temu na otwarciu Browaru była obecna śmietanka towarzyska miasta, z prezydentem Ryszardem Grobelnym na czele. Były gwiazdy biznesu, estrady, żony znanych polityków - Aleksandra Miller i Alicja Jaskiernia.
"Było to jednak zanim wybuchła afera Orlenu, powstała komisja śledcza, zanim ujawniono notatki ze spotkania Jana Kulczyka z rosyjskim szpiegiem Ałganowem" - pisze "Gazeta Wyborcza".
Teraz wielu poznańskich notabli nie planuje przyjścia na uroczystość. Rzeczniczka prezydenta Grobelnego mówi, że ma on napięty kalendarz i nie będzie w Starym Browarze. Rok temu Grobelny mówił "Gazecie", że "chciałby być przyjacielem pana doktora". Prezydent osobiście udzielał nawet ślubu jego córce. Teraz urząd miasta nie wysłał nawet kwiatów.
Imprezy nie uświetni także wojewoda wielkopolski Andrzej Nowakowski, który nie przysłał nawet kwiatów. "Czyżby pani Kulczyk była aż tak ważną personą, że mamy przysyłać jej kwiaty" - mówi szefowa jego gabinetu.
A Jolanta Kwaśniewska? "Nic mi nie wiadomo, by ktokolwiek wybierał się na imprezę do Poznania" - mówi krótko Teresa Grabczyńska z Kancelarii Prezydenta.
Na przyjęciu nie będzie też najpewniej samego Jana Kulczyka, którego miejsce pobytu cały czas nie jest znane. Tymczasem atmosfera wokół niego ciągle się zagęszcza. Wczoraj pojawiły się informacje sugerują, że wspólnie z ówczesnym premierem Leszkiem Millerem pilotował on sprawę odwołania ze stanowiska prezesa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego.
INTERIA.PL/PAP