Ktoś wrobił Tymochowicza?
Piotr Tymochowicz trafił do praskiego komisariatu. Policyjni eksperci poszukiwali pedofilskich treści w jego komputerach. Bezskutecznie.
Czyżby Tymochowicz padł ofiarą prowokacji? - stawia pytanie "Super Express".
, aby podporządkować sobie media. Według Leppera służby specjalne miały sprawdzać okoliczności uzyskania koncesji przez Polsat oraz pochodzenie pieniędzy przeznaczonych na założenie telewizji TVN. Szef Samoobrony twierdził też, że agencje rządowe miały zajmować się inwigilowaniem znanych dziennikarzy. Według informatorów "SE" Lepper przygotowywał się z Tymochowiczem do opowiedzenia o tych rewelacjach w telewizyjnym programie "Teraz my!" w TVN.
Współpracownicy Andrzeja Leppera twierdzą, że chce on nagłaśniać w kampanii wyborczej sprawę spółki Telegraf oraz różnych fundacji, związanych ze środowiskiem politycznym braci Kaczyńskich. Według szefa Samoobrony były one źródłem finansowania PC - partii, z której wywodzą się prominentne osoby PiS-u, w tym premier Jarosław Kaczyński. Od znanego autora filmów dokumentalnych Lepper otrzymał kasetę filmową z nagraniem rozmowy z Grzegorzem Żemkiem, głównym oskarżonym w aferze FOZZ. Żemek ma wyjaśnić, na czym polegały przekręty w spółce Telegraf. Być może w komputerach Tymochowicza poszukiwano planów kampanii Leppera- pisze "SE".
Czeka nas brutalna kampania wyborcza. Asem w ręku Samoobrony ma być tzw. lista W. - esbecki dokument z lat 70. i 80. na temat prominentnych osób o homoseksualnej orientacji.
- To fałszywka - ocenia dokument emerytowany pracownik służb specjalnych. Czy uwerturą do takiej bezpardonowej kampanii wyborczej było zatrzymanie Tymochowicza? - pyta "SE".
INTERIA.PL/PAP