- Mam pełną świadomość, że one były czyszczone, preparowane - mówi były szef tych służb, generał Tadeusz Rusak. Materiały PRL-wskiego wywiadu wojskowego były masowo niszczone nie tylko przed 1989 rokiem. Jak twierdzi generał Rusak, niszczy się je do dziś: - W latach 2002-2005 masowo kserowano, a więc na pewno wynoszono. Również podrabiano. Mogło na tym zależeć przede wszystkim ludziom, których dokumenty tam się znajdują. Według prasy w teczce obecnego szefa WSI - generała Marka Dukaczewskiego - najstarszy dokument pochodzi z 1976 roku, kiedy Dukaczewski wstąpił do Zarządu II Sztabu Generalnego, czyli wojskowego wywiadu. Z 14 lat służby zachowało się mniej niż 10 stron dokumentów. Tymczasem WSI zaprzeczają, by niszczyły jakichkolwiek akta służb wojskowych PRL, podlegające przekazaniu do IPN. 5 października kolegium Instytutu ma wraz z gen. Dukaczewskim wyjaśnić "wątpliwości dotyczące prawidłowości niektórych aspektów" przekazywania akt IPN przez WSI.