Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Kto będzie nas leczył?

Minister zdrowia Leszek Sikorski zapewnia, że każdy pacjent po 1 stycznia otrzyma pomoc. Jednak do końca roku został tylko jeden dzień, a negocjacje Narodowego Funduszu Zdrowia z lekarzami i szpitalami ciągle trwają.

/RMF

Pacjenci nadal nie wiedzą, czy w przyszłym roku wciąż będą mogli leczyć się u swojego lekarza rodzinnego. - W całym kraju w 93 proc. Narodowy Fundusz Zdrowia zabezpieczył potrzeby zdrowotne na 2004 rok dla ubezpieczonych - poinformowała wczoraj późnym wieczorem rzeczniczka NFZ Renata Furman.

Powyższe procenty to jednak średnia z liczby zawartych umów na wszystkie świadczenia zdrowotne we wszystkich oddziałach NFZ. W poszczególnych zakresach świadczeń (podstawowa opieka zdrowotna, szpitale, ambulatoryjna opieka specjalistyczna itd.) stan kontraktowania przedstawia się różnie w różnych oddziałach.

Furman zaznaczyła, że 29 grudnia 2002 roku kasy chorych podpisały ok. 30 proc umów na 2003 rok.

Największy problem NFZ ma z lekarzami rodzinnymi: według Furman w 7 oddziałach zabezpieczono potrzeby pacjentów w tym zakresie w 100 proc. (łódzki, mazowiecki, warmińsko-mazurski, zachodniopomorski, lubelski, pomorski i kujawsko-pomorski). W pozostałych jest gorzej: od 95 proc. w Małopolsce do 25 proc. na Podlasiu i 20 proc. w Wielkopolsce. Na Podkarpaciu i woj. lubuskim opieka lekarzy rodzinnych jest zabezpieczona w 50 proc., w opolskim - w 47 proc., na Dolnym Śląsku - w 46 proc, w woj. świętokrzyskim - w 65 proc., na Śląsku - w 72 proc.

NFZ ma w niektórych województwach także problem z dużymi szpitalami, które nie zgadzają się na oferowaną przez Fundusz wycenę świadczeń. W Zachodniopomorskim zabezpieczono świadczenia szpitalne w 33 proc., w Pomorskim - w 65 proc., w Świętokrzyskim - w 70 proc. W tym zakresie tylko oddziały: łódzki i podlaski nie mają problemu, a w województwach: śląskim, małopolskim i mazowieckim - porozumienia ze szpitalami zawarto w ponad 90 proc.

Lubelskie

Lubelski NFZ zgodził się na podniesienie stawki za opiekę lekarską i wszyscy lekarze POZ-ów podpiszą kontrakty. Od Nowego Roku na Opolszczyźnie aż pół miliona mieszkańców będzie musiało szukać pomocy lekarskiej w szpitalach. Oznacza to, że gabinety ponad 300 lekarzy zostaną zamknięte, a wielu chorych będzie musiało jeździć po pomoc lekarską nawet kilkadziesiąt kilometrów. Plan awaryjny zakłada, że leczenie pacjentów będzie się opierało teraz na placówkach publicznych. Będą to szpitale oraz te przychodnie, które zawarły już wcześniej umowy.

Dolnośląskie

W niedzielę lekarze zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim oświadczyli, że jeśli Fundusz nie zmieni warunków, nie przystąpią do rokowań. Na Dolnym Śląsku do Funduszu wpłynęło w poniedziałek tylko 39 ofert, podczas gdy Fundusz na rokowania zaprosił ok. 300 podmiotów. Lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego cały czas czekają na rozmowy.

Opolskie

Mimo deklaracji Funduszu, nadal nie ma zapewnionej opieki medycznej na Opolszczyźnie, ponieważ nie da się wszystkiego przerzucić na szpitale - nie podołają temu. Najgorzej będzie w powiecie brzeskim, gdzie mieszka 92 tysiące osób, a kontrakty podpisały tylko trzy niewielkie przychodnie: w Grodkowie, Lewinie i w samym Brzegu.

Śląskie

Na Śląsku kontrakty z NFZ podpisało 3/4 poradni rodzinnych. Pozostałe nie przystąpiły do konkursu, ale mogą to zrobić do 5 stycznia. Jeżeli jednak tego nie zrobią - kłopoty z dostępem do lekarza może mieć prawie milion pacjentów. Chodzi między innymi o mieszkańców Jastrzębia Zdroju, Zabrza, Gliwic, Wodzisławia Śląskiego oraz okolic Bielska-Białej. Podstawową opiekę medyczną na tym terenie mają zapewnić szpitale. Śląski NFZ podpisał kontrakty ze wszystkim szpitalami w regionie.

Kujawsko-Pomorskie

W Kujawsko-Pomorskiem kontraktów na przyszły rok nie podpisało sześć szpitali. Narodowy Fundusz Zdrowia ma wznowić rozmowy z dyrektorami tych placówek za tydzień.

Posłuchaj relacji reporterki RMF Agnieszki Pietrzak:

Świętokrzyskie

Niemal połowa spośród 79 świętokrzyskich placówek podstawowej opieki zdrowotnej (POZ), dodatkowo zaproszonych do rokowań z oddziałem NFZ w Kielcach, przystała na warunki finansowania świadczeń medycznych. Spośród 24 świętokrzyskich szpitali 22 podpisały już protokoły na zakończenie negocjacji. Wciąż trwają rokowania z Wojewódzkim Szpitalem Zespolonym i Wojewódzkim Szpitalem Dziecięcym w Kielcach.

Zachodniopomorskie

Żaden z 34 szpitali w Zachodniopomorskiem nie podpisał do tej pory kontraktu z oddziałem Narodowego Funduszu Zdrowia. Dyrektorzy szpitali nie podpisali kontraktów na 2004 rok, ponieważ Fundusz proponował zbyt niskie stawki na leczenie. Na ogół były one niższe o 30 procent od proponowanych przez dyrektorów szpitali. Zapewniają jednak, że mimo niepodpisanych kontraktów szpitale będą od nowego roku przyjmować pacjentów, ale będą wystawiać za ich leczenie faktury, które prześlą oddziałowi Funduszu. Zachodniopomorska "S" służby zdrowia zapowiedziała, że na początku stycznia planuje zaostrzenie protestu.

Podkarpacie

Dotychczas 128 świadczeniodawców z Podkarpacia podpisało protokoły uzgodnień dotyczące podstawowej opieki zdrowotnej. Z prawie 40 placówkami NFZ będzie jeszcze negocjować. Łącznie stanowić to będzie ok. 70 proc. zabezpieczenia w zakresie poz - poinformowała rzeczniczka prasowa NFZ w Rzeszowie Liliana Leniart. Najmniej ofert wpłynęło dotychczas z rejonów: tarnobrzeskiego, mieleckiego, niżańskiego i leżajskiego.

Przypomnijmy: W ubiegłym roku posłowie na wniosek ministra Łapińskiego zadecydowali, że będziemy płacić wyższą składkę zdrowotną. W systemie powinno znaleźć się dodatkowo 600 milionów, a niektórzy mówią nawet o 800 milionach rocznie.

Według urzędników Funduszu, większość naszych pieniędzy pożera refundacja leków. Niestety nakłady na refundację leków z roku na rok są wyższe. - Również w planie finansowym Narodowego Funduszu Zdrowia na 2004 rok one są znacznie wyższe - mówi Renata Furman. Jej słowa brzmią jednak co najmniej dziwnie, jeżeli przypomnimy sobie deklaracje ministra zdrowia.

Leszek Sikorski miesiąc temu zapewniał, że nowa lista leków refundowanych pozwoli zaoszczędzić pół miliarda złotych. To jednak nie koniec niespodzianek. Pieniędzy brakuje, ponieważ przybywa szpitali i przychodni. Powstały nowe placówki. - Pojawiły się te nowe placówki w takich miejscach, gdzie nie doszło do zredukowania obiektów już istniejących - dodaje Furman.

A Fundusz negocjuje i podpisuje umowy ze wszystkimi, którzy tego chcą. Nieważne czy placówka jest warta takiego kontraktu czy też nie. Fundusz sprawdzi dopiero, gdzie chcą leczyć się pacjenci. To sprawdzanie tymczasem trwa już prawie 4 lata.

INTERIA.PL/RMF/PAP

Zobacz także