Kraków: Dymisja w policji
Miejski komendant policji w Krakowie inspektor Andrzej Czop złożył dymisję z zajmowanego stanowiska - poinformował dzisiaj rzecznik małopolskiej policji podinspektor Dariusz Nowak.
- Dymisja umotywowana jest złym stanem zdrowia komendanta i tym, że przez długi czas przebywa on na zwolnieniu lekarskim - wyjaśnił rzecznik.
Formalnie dymisja zostanie przyjęta przez małopolskiego komendanta policji w ciągu najbliższych dni. Do tego czasu obowiązki komendanta krakowskiej policji będzie pełnił dotychczasowy zastępca komendanta, podinspektor Andrzej Skowroński.
Nieoficjalnie mówi się, że dymisja komendanta ma związek z prowadzonym od kilku miesięcy w krakowskiej prokuraturze śledztwem w sprawie korupcji w kręgach policji w Radomsku. W związku ze śledztwem aresztowany został krakowski dealer samochodów Andrzej K., którego sprawę wyłączono następnie do odrębnego prowadzenia. Chodziło m.in. o wyłudzenia należności za sprzedawane w komisie Andrzeja K. samochody i legalizację samochodów pochodzących z nielegalnego źródła.
Jak podało dzisiaj RMF, komendant krakowskiej policji utrzymywał kontakty z Andrzejem K., m.in. za jego pośrednictwem kupował i sprzedawał samochody. Sam Andrzej K. - jak twierdzi RMF - miał powiedzieć, że komendant pomagał mu w załatwianiu różnych spraw.
Andrzej Czop zdementował dzisiejsze doniesienia mediów, sugerujące jego związek z osobami aresztowanymi na potrzeby prowadzonych przez prokuraturę śledztw.
PAP udało się dzisiaj skontaktować z insp. Andrzejem Czopem. - Moja dymisja związana jest wyłącznie ze złym stanem zdrowia - powiedział Andrzej Czop.
- Choruję od pół roku i uświadomiłem sobie, że oprócz zdrowia cierpi na tym moja służba. W poczuciu odpowiedzialności za krakowską policję spotkałem się w piątek rano z moim przełożonym i przekazałem mu raport, w którym wyłożyłem powody mojej rezygnacji - powiedział Andrzej Czop.
Jednym z argumentów był np. fakt, że ubiegłoroczny 10-procentowy spadek wskaźnika przestępczości w pięciu podstawowych kategoriach przestępstw został w tym roku zahamowany, a nawet wzrósł o 13 proc. Spadła również wykrywalność. - Sytuacja wymagała jednoznacznych i konkretnych decyzji - powiedział Czop.
Jednocześnie b. komendant podkreślił, ze sugestie mediów na temat związków z aresztowanym dealerem samochodowym są nieprawdziwe. - Nigdy nie było żadnej sytuacji, która miałaby charakter dwuznaczny (nie mówię już o przestępczym) w naszych stosunkach. Spotykaliśmy się czasem na stadionie, bo też był kibicem, kupiłem u niego stary samochód po cenie katalogowej, ale dopatrywanie się w tym czegoś innego jest nieuzasadnione - powiedział b. komendant.
Prokuratura Rejonowa w Wadowicach bada działalność finansowo-gospodarczą krakowskiej komendy w zakresie prowadzenia przetargów i wyboru oferentów. Sprawą zajmowała się już prokuratura krakowska, ale postępowania nie wszczęto.
RMF/PAP