Prokuratura w przyszłym tygodniu skieruje do sądu akt oskarżenia - dowiedział się reporter RMF FM. Sprawa ma związek z zakupem działki od prywatnych inwestorów. Osiem lat temu ówczesne władze Krakowa kupiły za 5 milionów złotych teren od dwóch biznesmenów, którzy wcześniej zapłacili za ten grunt niecałe 1,5 miliona złotych. Gmina nie miała pieniędzy w budżecie, ale mimo to skorzystała z prawa pierwokupu. Teraz okazuje się, że działka dla miasta jest bezwartościowa, ponieważ upominają się o nią poprzedni właściciele. Czworo byłych wiceprezydentów - Teresa S., Paweł Z., Jerzy J. i Ewa K. oskarżonych jest o przekroczenie uprawnień i działanie na niekorzyść gminy. Zdaniem prokuratury wyrządzili oni "szkodę wielkich rozmiarów". Przez nich Kraków miał stracić pięć milionów złotych. Śledczy twierdzą, że wiceprezydenci wiedzieli, że transakcja jest niekorzystna. Działali z pełną świadomością, albowiem mimo negatywnych opinii odpowiednich wydziałów podjęli niesłuszną decyzję o zakupie ziemi. Ostatni z wiceprezydentów oprócz tych zarzutów oskarżony jest też o przyjęcie 120 tysięcy złotych łapówki w zmian za pomoc w sprzedaży tej ziemi. Podobnie o korupcję oskarżony jest były wojewoda Jerzy A. oraz były radny. Oskarżeni nie przyznają się do winy. Pierwszej czwórce grozi do 10 lat więzienia, pozostałym do 12 lat.