Kotula składa wniosek o zawieszenie zarządu Polskiego Związku Tenisowego
Katarzyna Kotula zaapelowała do ministra sportu o skierowanie do sądu wniosku o zawieszenie zarządu Polskiego Związku Tenisowego (PZT). Jest to pokłosie wcześniejszych oskarżeń posłanki Lewicy wobec szefa PZT Mirosława Skrzypczyńskiego. Kotula opowiedziała o przemocy seksualnej, jakiej miał dopuszczać się wobec niej Skrzypczyński.
Posłanka Lewicy pokazała treść wiadomości sms, którą otrzymała od ministra sportu i turystyki Kamila Bortniczuka. Stwierdziła, zwracając się do Bortniczuka, że "to nie jest czas na kurtuazję, ani na kawę i ciastko".
- Oczekuję dzisiaj od ministra Bortniczuka konkretnych działań. Zamiast SMS-a, oczekuję skierowania do sądu wniosku o zawieszenie członków zarządu PZT - podkreśliła.
- Pomimo że pan Mirosław Skrzypczyński nie jest już dzisiaj prezesem związku, to zamienił fotel prezesa na fotel członka zarządu. I na tym wygodnym fotelu pan Skrzypczyński chce dzisiaj kierować, sterować wyjaśnieniami we własnej sprawie - wyjaśniła Kotula.
- W zarządzie nadal jest nie tylko pan Skrzypczyński. Pozostają w nim także przede wszystkim jego ludzie. Nie można mówić i kłamać, że nie ma się żadnych narzędzi i instrumentów do wycofania zarządu. Bo w polskim prawie takie narzędzia są - powiedziała posłanka Kotula. Zaznaczyła, że minister może skierować do sądu wniosek o zawieszenie w czynnościach wszystkich członków zarządu PZT.
- Ministerstwo Sportu i Turystyki i Polski Związek Tenisowy udają, że nic się nie stało - dodała.