"Usłyszeliśmy, że marszałek Komorowski utracił do niej zaufanie" - wyjaśnia "Rz" Jerzy Budnik (PO), przewodniczący Komisji Regulaminowej. Według gazety, decyzja marszałka może mieć drugie dno. "Komorowski zażądał od niej przekazywania sprawozdań o wizytach u posłów, kogo przyjmują, jak często, kto nocuje w sejmowym hotelu, z kim prowadzą tu rozmowy" - zdradza "Rz" urzędnik z sejmowej Kancelarii. Ustalenia te potwierdza odwołana szefowa Kancelarii. "Nie ugięłam się, więc straciłam stanowisko" - mówi. W pisemnej odpowiedzi biuro prasowe Sejmu przekonuje, że słowa Fidelus-Ninkiewicz to nieprawda.