Komiks o powstaniu warszawskim
O historii można mówić na wiele sposobów, ale jak mówić o niej by dotarła, zainteresowała i wzbudziła emocje u młodych ludzi? Nie po raz pierwszy taką pomysłowością wykazało się Muzeum Postania Warszawskiego organizując konkurs "Powstanie '44 w komiksie".
To niecodzienne przekazanie idei powstania i spopularyzowanie etosu powstańców spotyka się z coraz większym zainteresowaniem. Zwycięzcami tegorocznego konkursu zostali Monika Powalisz (scenariusz) i Tymek Jezierski (rysunek). Ich praca "Ostatni koncert" okazała się najlepsza spośród 30 prac przysłanych z Polski, Wielkiej Brytanii i Niemiec.
Zwycięski komiks to ośmiostronicowa historia o losie mieszkańców szklanego domu z warszawskiego Żoliborza, w którym od czterech lat mieszka autorka scenariusza. A w którym, w czasie powstania, mieściła się placówka powstańcza i były organizowane koncerty. Pod koniec sierpnia Niemcy zrzucili na budynek cztery bomby, niszcząc go doszczętnie i zabijając 30 osób. Dziś mało kto zna tę historię, mało kto pamięta, a na domu nie ma nawet tablicy pamiątkowej.
- I to właśnie dzięki relacjom sąsiadów Moniki, którzy mieszkają w "szklanym domu" od czasów wojny, zrodziła się nasza koncepcja na nieco inne upamiętnienie wydarzeń z 1944. Bardzo pomógł nam Stefan Lewandowski, jeden z sąsiadów, który w czasie powstania miał piętnaście lat. Jako młody chłopak robił zdjęcia, pokazał je nam i one posłużyły jako główna inspiracja, nasz punkt wyjścia. Później Monika zaczęła trochę czytać o powstaniu, konkretnie na Żoliborzu, o szklanym domu, spotykać się z ludźmi i tak powstała nasza historia. Nie tak patetyczna, jak zwyczajna historia z podwórka - mówi rysownik, Tymek Jezierski.
Zdaniem jurorów "Ostatni koncert" prezentuje duży profesjonalizm młodych twórców. Praca została doceniona za paradokumentalny charakter, a także oryginalną fabułę i dialogi.
- Te prace bardzo się wyróżniają, odskakują wręcz poziomem od tego, co prezentują inne prace. Jest bardzo pozytywne w tym konkursie, że nie mieliśmy absolutnie żadnych problemów z wybraniem tych najlepszych. Ja osobiście mogę powiedzieć, że co do większością komiksów godzę się, że mają nagrody. Co do pierwszego miejsca, to muszę powiedzieć, że walczyłem jak lew z Papciem Chmielem, gdyż tutaj był faktyczne konflikt pokoleń.Chodziło o pewne rozwiązania formalne. Według niego pewne graficzne rozwiązania świadczyły o tym, że to wykracza poza ramy komiksu. Ja z kolei, w tzw. XXI wieku, uważam, że im więcej tych barier pokonujemy i wychodzimy poza ramy komiksu, który jednak ma pewne tendencje do stereotypu, w kwestii treści i w kwestii grafiki, tym lepiej. Ten komiks jest dla mnie absolutnie pełen pod tym względem. Jest doskonały i spokojnie można go wydawać nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Właśnie przez te komiksy chcielibyśmy docierać poza granice naszego kraju, bo stereotyp powstania warszawskiego i walki polskiej jest bardzo ubogi.- ocenia jeden z jurorów Przemek "Trust" Truściński.
Przewodniczący komisji, powstaniec warszawski, nestor polskiego komiksu, autor komiksów o Tytusie, Romki i A'Tomku, Henryk Chmielewski vel "Papcio Chmiel" miał pewne zastrzeżenia.
- To dla mnie nie rysowany komiks, ale bardziej obrazki z podpisami. Brak mi dialogów między postaciami. Ale mimo tych drobnych uwag, uważam, że wszystkie komiksy są na bardzo wysokim poziomie, wiele z nich naprawdę zaskakuje. Ponad połowa z nadesłanych prac była dobra i jestem pod wrażeniem talentu autorów. Komiks to nie tylko bum i bęc, ale utrwalenie pewnych treści historycznych i przekazanie ich młodemu pokoleniu. Młodzi ludzie bardzo chętnie interesują się historią, tylko trzeba o niej opowiadać w sposób dla nich zrozumiały i ciekawy. Komiks jest właśnie jednym z takich sposobów. Musiało minąć trochę czasu, zanim powstańcy przekonali się do takiej formy oddawania historii.
Drugą nagrodę jury przyznało pracy "Koniec Wakacji" Michałowi Lebiodzie (scenariusz) i Rafałowi Bąkowiczowi (rysunki). Trzecią nagrodę dostała praca nadesłana z Anglii - "Target for tonight... Warszawa" - autorstwa Piotra Chudzika. Wyróżniono pracę "Morro" Artura Śmigrockiego.
Jury w składzie: Henryk Chmielewski "Papcio Chmiel", Tomasz Kołodziejczak, Przemysław "Trust" Truściński oraz przedstawiciel Muzeum oceniło prace wysoko. Ich zdaniem poziom konkursu jest z każdym rokiem coraz wyższy.
- Jest to tym bardziej zadowalające gdyż w krótkim, kilkustronicowym komiksie trudno jest opowiedzieć spójną historię - powiedział Truściński.
Na konkurs wpłynęło 30 prac. Wzięli w nim udział rysownicy i scenarzyści - amatorzy i profesjonaliści - z całej Polski. Dwie prace nadeszły zza granicy - od Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii i Niemczech. Autorzy prac mieli od 13 do 37 lat.
W najbliższych dniach najlepsze prace zostaną opublikowane w pokonkursowej antologii, którą wyda Muzeum Powstania Warszawskiego.
Rozstrzygnięcie konkursu "Powstanie '44 w komiksie" zbiegło się w czasie z rozstrzygnięciem III edycji ogólnopolskiego konkursu również związanego z powstaniem - "Epizody Powstania Warszawskiego". Zwycięzcą tegorocznej edycji został 23-letni Rafał Wojewoda, który otrzymał nagrodę w wysokości 1500 zł. Swoją pracę pt. "Sojusznicy" zadedykował dziadkowi, który zginął w Powstaniu.
Ewelina Wiśniewska
Magdalena Romanowicz